piątek, 27 listopada 2009
Ekstrakt cytrynowy, pomarańczowy i limonkowy
Cytrusowy Weekend 2009 Tatter czas zacząć i zaczęłam od zrobienia Ekstrakt cytrynowego, pomarańczowego i limonowego wg przepisu Glimmer podanego na forum Cin Cin, ja minimalnie przepis zmieniłam i zamiast wódki dałam spirytus.
Ciekawe jak będą się sprawdzać w użyciu –ja je zrobiłam głownie jako dodatek do ciast i deserów, ale może będą służyć i do innych celów, na razie cały dom pachnie pięknie trzema cytrusami
Ekstrakt cytrynowy( pomarańczowy, limonkowy)
* cienko obrana ze skórki 1 cytryny (bez białego wnętrza) lub 1 pomarańcza albo 1 limonka
* 1/2 szklanki wody
* 1/2 szklanki spirytusu
Sposób przygotowania:
Skórkę drobniutko posiekać. Wsypać do słoiczka/ buteleczki. Zalać wodą zmieszaną z spirytusem. Wymieszać. Szczelnie zamknąć. Odczekać co najmniej 5 dni. Przed użyciem odcedzić. Termin przydatności: 1 rok
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To dobry pomysł, może i ja zrobię takie...pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa ekstraktu limonkowego. Dzisiaj nastawiam swoje. Dzięki za przypomnienie..pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńwaniliowy to robię sobie już od bardzo dawna, ale o cytrusowych to wcale nie pomyślałam. Koniecznie muszę spróbowac.
OdpowiedzUsuńja mam w domu cytrynowy i pomarańczowy, naprawdę bardzo fajnie się spisują i... pachną równie cudnie, szczególnie pomarańczowy, i ładnego delikatnego koloru nabrały :))
OdpowiedzUsuńFaktycznie swietny pomysl Alicjo! U mnie spirytusu niet, wiec zrobie z wodka (nareszcie sie do czegos przyda ;) ).
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl. Ciekawe jak dlugo mozna to przechowywac.
OdpowiedzUsuńmoże i ja w końcu do czegoś zużyję tą wódkę co zalega w mojej lodówce ;)
OdpowiedzUsuńKass, polecam , bo jeszcze dziś dom ślicznie pachnie
OdpowiedzUsuńSzarlotek,pomyślałam ,że limonkowy może tez być fajny :)
Krystyna, ja waniliowy tez zrobiłam , nowa porcję:)
Viridianka , a to fajnie ,że i ja go zrobiłam :)))
Bea, myślę ,że z wódka będą równie dobre
Ewa, autorka podaje ,że rok można przechowywać
Aga-aa, polecam bo pracy to z tym nie ma
Ale mi się ten pomysł podoba. Do tej pory robiłam tylko waniliowy. Teraz chętnie skorzystam z Twojego pomysłu.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie ten zapach... Szkoda, że wódkę właśnie wlałam do żurawiny ;)
OdpowiedzUsuńLo, pomysł nie mój:P ,ale bardzo polecam:)
OdpowiedzUsuńMafilka, a co nalewkę z żurawiny robisz?
Ooo, ja też tak robię ekstrakty :) Wprawdzie zamiast zrobić ekstrakt zrobiłam crema di limoncello i to jego stosuję do ciast, ale i czasem popijam w dobrym towarzystwie, więc mam dwa w jednym :)
OdpowiedzUsuńZa to ten limonkowy bardzo mi się podoba :) Akurat do serniczka, prawda :)))
A ja nigdy takich ekstraktów nie robiłam a ten pomarańczowy bardzo mi się podoba - już wyobrażam sobie jak pięknie pachnie! Lecę kupić pomarańcze i też nastawię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł z tymi ekstraktami! Ja tylko waniliowy robię, ale to co proponujesz Alu - bardzo do mnie przemawia! :)
OdpowiedzUsuńTili, masz dobrze dwa w jednym :D
OdpowiedzUsuńoj limonkowy wg mnie pachnie najpiękniej
Ania, ja też pierwszy raz je robiłam ,ale będę robić częściej
Małgosiu , pracy z tym nie ma a swoje to swoje:)))
O, alez fajne ekstrakty!:)
OdpowiedzUsuńJa planuje waniliowy juz długo, ale jakoś sie zabrac nie mogę ;)
Pozdrawiam:)
a można potem tych owoców używać np do ciast? Laik jestem a szukam zamiennika dla owoców kandyzowanych, bo one mają dużo cukru, którego ja muszę unikać.. :)
OdpowiedzUsuńMajana, ja waniliowe zrobiłam trzy:jedne zalałam wódka , jedne rumem,a jedne koniakiem
OdpowiedzUsuńFlowerekk, nie mam pojęcia, ja odcedzę i wyrzucę te skórki.Ja jeśli używam to biorę takie tarte z owoców na tarce lub właśnie te smażone z cukrem
Margotku zrobiłam te ekstrakty - ależ pachną cudownie. Już się nie mogę doczekać gdy będą gotowe :)
OdpowiedzUsuńPrzepis jeżeli pozwolisz to wstawię u siebie z linkiem do Ciebie :)
serdecznie pozdrawiam
ależ oczywiście będzie mi bardzo miło , choć przepis znalazłam u Glimmer
OdpowiedzUsuń