niedziela, 20 września 2009

A dziś ciut o przetworach



Nie wiem jak Wy, ale ja nie bardzo mam gdzie przechowywać przetwory, a i tak to mnie nie powstrzymuje, żeby je robić , i robić. Zaczynam od rabarbaru i truskawek, a później jak leci i co mi wpadnie w ręce lub w oczy…Chociaż nie, zaczynam od cytrusów już w styczniu, a w grudniu pewnie też coś będę robić tak, że trwa to cały rok
Ostatnio namiętnie produkuję powidła ze śliwek, do ostatniej porcji dałam też tak z 1/4 wagi powideł- już trochę wysmażonych, upieczonej dyni, jeszcze się robią te powidła ,ale zapowiadają się bardzo smacznie Aktualnie też susze gruszki i jabłko.
A ciut prędzej zrobiłam dżem/powidła z fig i z brzoskwiń. Przepisy to właściwie nie są, ale podaje jak robiłam



Powidła brzoskwiniowe

dowolna ilość dojrzałych brzoskwiń, obrane, pokrojone w gruba kostkę, smażyłam 3 dni – pierwszego dnia gotowałam najdłużej , drugiego dodałam trochę miodu i trochę kurkumy . Trzeciego już tylko parę chwil, nałożyłam do wysterylizowanych słoiczków, zakręciłam słoiczki i pasteryzowałam we wodzie w garnku od zagotowania z 15-20 minut




Dżem/ powidła z fig


( trzy warianty)
Przepis powstał na podstawie min na tej strony - Aniq dziękuje za tłumaczenie , pogawędek z Elą ( chyba najwięcej z jej rad skorzystałam) i Tatter, co ma zawsze dobre pomysły
1kg fig- mi wchodziły na kilo 12-13 fig
150g cukru trzcinowego brązowego, ale nie bardzo ciemnego
Sok z 1 cytryny

Wycierałam figi mokrą ściereczką , kroiłam na kilka części i zasypałam cukrem, polałam sokiem z cytryny i zostawiłam na kilka godzin, a później smażyłam przez 3 dni po kilkanaście minut. Gorące nałożyłam do słoiczków wyparzonych i pasteryzowałam ok. 15 minut od zagotowania wody. To wersja podstawowa i pierwsza
Do drugiej dałam skórkę startą z 1/ 2 cytryny już na samym początku z cukrem i sokiem
A do trzeciej przed włożeniem do słoików dałam za radą Tatter 1 łyżkę wody pomarańczowe, wymieszałam, nałożyłam , pasteryzowałam





41 komentarzy:

  1. Bardzo apetyczne te Twoje przetwory :) A ja też od maja z przerwami coś gotuję, słoikuję, pastyryzuje :) Będzie na zimę (choć te pierwsze słoiki już powoli napoczynam ;-D)
    A ten figowy strasznie mnie kusi, wygląda obłednie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aklat, widzę ,że nie tylko u mnie taki niegroźny(chyba) bzik na punkcie przetwarzania :D
    Jest w tym zajęciu coś takie fajnego ,że pcha człowieka do słoikowania :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie niegroźny :-D nie wiem jak u Ciebie, ale ja powoli zapełniam szafę słoikami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo podoba mi sie brzoskwiniowy bo do swiezych fig niestety dostepu nie mam, mysle ze kupie sobie jutro z 2kg brzoskwinek i zrobie pare malych słoiczkow:)
    ja namawiam teraz mame na dzem dyniowy, tylko musze sobie jakis przepis fajny wyszukac

    OdpowiedzUsuń
  5. Margotko, podziel się kilkoma słoiczkami z oczkiem bez przetworów ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Aklat , ja bezpieczniej przemilczę co mam w szafach zamiast ciuchów :DD
    przetwory tez tam są to fakt

    Viri, ja figi kupowałam Kauflandzie, były po 69 gr sztuka
    Ale te powidła brzoskwiniowe tez mi bardzo smakują

    Oczko ,a jakie byś chciała?

    OdpowiedzUsuń
  7. Viridianko z dyni polecam najprostszy z kwaśnymi jabłkami. Pycha, u nas najczęsciej znika zanim trafi do słoików :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też lubię przetwarzać. I też nie mam gdzie przechowywać. Za to na plotki z przyjaciółką zabieram jakiś słoiczek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrobię. Te z fig. Też lubię zatrzymywać owoce w słoikach - na zimę i te jesienne smutne dni. Całuję :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystkie! ;) oprócz... figowego.

    OdpowiedzUsuń
  11. tak , Aklat z jabłek i dyni jest pyszny , sama mogę polecić dodatek do powideł też te pieczonej dyni, bo
    mi siostra łyżkami z garnka go wyjada :DDDD

    Gospodarna Narzeczona, ja z radością wydaje mojej Siostrzenicy co uwielbia domowe dżemy ,ba prawi komplementy ,że mam lepszy wybór nic w Bomi

    Krokodyl , tak to jest bardzo miłe zajęcie *****

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczko, może być :D Ale ten figowy też pyszny ,ale wiem ,wiem ,o gustach się nie dyskutuje , całusy dla pani

    OdpowiedzUsuń
  13. O rety Ala, ja Ci powiem, że zazdrość mnie zżera. :D Bo wiesz, ja bardzo lubię robić powidła i nawet miejsca w piwnicy mam sporo, ale u mnie tak mało ich schodzi, że jeszcze mam takie sprzed 3 sezonów... Więc robienie nowych wydaje się niemal bez sensu (poza pomidorami, bo te to idą jak woda :D). Wiec tak sobie rzewnie spoglądam na Twoje wspaniałe wyroby i normalnie zazdroszczę. ;-)

    Ps. Alu, gdzie kupowalaś figi świeże? I czy będzie nietaktem jeśli zapytam ile kosztowały?

    OdpowiedzUsuń
  14. Małgosiu , kurcze , nie wiem , może jakieś sąsiadki lubią dżemy i powidła :D mogłabyś sobie porobić :D
    Małgosiu w Kauflandzie, one z Turcji ,tak napisane i po 69 groszy za sztukę, całkiem ładne ,dojrzałe nie wiem czy to standard w Kauflandzie tak czy tak się mi trafiło

    OdpowiedzUsuń
  15. figowe kuszą, ale ja zaprawiam pierwszy raz i mimo minimalnych ilości, które postanowiłam zrobić, już nie mam gdzie układać słoiczków :)ale co mi tam

    OdpowiedzUsuń
  16. Magda , ja mam to samo nie ma gdzie ich stawiać , ale co mi tam :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam domowe przetwory, w tym oku zrobiłam ich sporo by móc obdzielić rodziców i siostrę :-)
    A co robisz z gruszek?

    OdpowiedzUsuń
  18. Michaszka , o tak przetwory fajnie się robi :)))
    a gruszki aktualnie suszę
    , ale też robiłam je w takiej zalewie jak chcesz poszukam przepis i robię dżem taki -bardzo go lubię
    http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=21715&hl=
    i nie pamiętam co jeszcze , a wiem takie też robiłam z biała czekoladą to takie jak ten dżem z czekoladą śliwkowy tyle że tu biała czekolada

    OdpowiedzUsuń
  19. Alicjo, to jeszcze moze kiedys ten 'moj' - ze skorka pomaranczowa i rumem? ;)
    I masz racje, praktycznie caly rok mozna cos przetwarzac :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mniam - figowe i brzoskwiniowe powidła! Mmmm... :))
    Zazdroszczę ! I przetworów i świeżych fig, ja ich nie moge dostać, a jak dostane to sa nieładne.

    Małgoś, zrób powidła, a potem spotkajmy się przy Gołym Panu, ja chętnie odciążę Twoją spiżarnię z nadmiaru kilku słoiczków ;))
    Pozdrówki!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bea, to ja dziś idę jeszcze zobaczyć czy są figi jeszcze w Kauflandzie ,
    rum mam :D, a ta skórka to starta czy taka smażona ma być Bea?
    Tak ,tak cały rok , można przetwarzać :D

    Majana, hm nieskromnie powiem że oba są pyszne , kurcze szkoda ,że nie możesz tych fig dostać, ale wiesz ja 3 lata czekałam ,żeby ten dżem zrobić
    p.s co to za zmawianie się na oglądanie Gołego Pana co? :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja dawalam tylko otarta, nie smazona; reszta jak to zazwyczaj u mnie - na oko i do smaku ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Alu, konfitura z fig zachwycająca!
    Ja chętnie jem różne przetwory, ale od kilku lat niewiele robię.
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Beato , ślicznie dziękuję za odpowiedz:)) jak będą tylko figi to jeszcze dziś zacznę robić twoją wersje , bo się zakochałam w dżemie figowym
    pozdrawiam
    p.s ja też przetwory często robię
    na oko

    Lisko, bardzo jest mi miło ,że się podoba moja twórczość :D
    A ja ciągle robię dużo, nie potrafię się pohamować:DDD
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. a,ale ten mój nie jest bardzo słodki ,naprawdę

    OdpowiedzUsuń
  26. ach powidla - uwielbiam! kazde! Niestey w tym roku mge pochwalic sie tylko galaretka z porzeczek, ale wlasnie zmierzam w rodzinne strony po o by wpasc w wegierkowe szalenstwo :) a u iebie ala mozna wybierac w przepisach - wow!

    OdpowiedzUsuń
  27. Basiu, mam nadzieję ,że uda się tych powideł narobić

    OdpowiedzUsuń
  28. POdpisuję sie pod słowami Liski, bo mnie przetwory figowe zauroczyły. W ogóle, chciałabym się znaleźć zimą w Twej spiżarce, Alu :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Aniu , dziękuję :))))
    Mam , nadzieje ,żeby Tobie moje przetwory smakowały

    OdpowiedzUsuń
  30. Wlasnie szukalam na necie przepisu na powidla z brzoskwin i znalazlam Twoj blog. Serdeczne dzieki i pozdrawiam :)prepa

    OdpowiedzUsuń
  31. Edyta Tehrani , jest mi bardzo miło to czytać oraz ,że przepis się przyda
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Dzieńdoberek ;)
    Przeszukiwałam dziś neta w poszukiwaniu jakiegoś przepisu na figowe przetwory, przywiozłam tych fig parę kilo z urlopu i żal byłoby je zjeść w kilka chwil :) Dobrze, że tu zajrzałam! Jutro zacznę smażyć dżemiki i konfitury według Waszych przepisów, już sobie wyobrażam, co to będą za skarby w słoikach :)
    Pozdrawiam wszystkie babeczki kulinarnie zakręcone!

    OdpowiedzUsuń
  33. Baba piekielna, figowe przetwory są świetne , u mnie zeszły w kilka tygodni
    Bardzo polecam wszystkie zamieszczone tu przepisy na przetwory

    OdpowiedzUsuń
  34. Margot, wielkie dzięki, konfitury już się robią! Wprowadziłam drobne innowacje, jeśli wyjdzie, to się podzielę recepturą ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. super
    Oczywiście czekam na relację z otwartymi ramionami na te innowacje -bo nowych pomysłów nigdy nie za wiele

    OdpowiedzUsuń
  36. Ha, mój debiut kulinarny już zamknięty w słoiczkach :)
    Zrobiłam trzy rodzaje konfitur z fig:
    1-wersja podstawowa: figi z cytrynką
    2-figi z cytrynką, pomarańczą i szczyptą cynamonu
    3-figi z cytrynką i orzechami włoskimi
    Przyznam nieskromnie, że wszystkie wyszły przepyszne, dwa pierwsze idealne do kanapeczek, naleśników albo do przekładania ciast, trzecie będą super dodatkiem do mazurka, albo do przekąsek np. z gorgonzolą - wyczytałam takie przepisy w sieci i przyznam, że wyglądają kusząco. Oczywiście nie obyło się bez nalewki, kilo fig leżakuje w spirytusie :)
    Jeszcze raz dzięki, byłyście mi inspiracją :)

    OdpowiedzUsuń
  37. super , ciesze się bardzo ,że przetwory tak się udały
    Jak uda mi się kupić figi to ta 3 wersje z orzechami ściągnę
    pozdrawiam
    p.s ach tej nalewki zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  38. Oj, mam to samo. Nie mam gdzie trzymac przetworów. Spiżarnię przerobiłam na garderobę, teraz pluję sobie w brodę. ;-)) Tez lubię je robić. Jakoś poprawiają mi humor. Kojarzą mi się z gospodarnoscią, z myśleniem o przyszłosci i zaklinają smaki lata do odkrycia zimą, a smaki zimy (np. pomarańcze) pomagają przerobić w cos bardzo pocieszajacego. Zaletą jest różnorodność, krótka seria i mozliwosc obdarowania bliskich. :-)

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudo, wpisałam Ci się w przyszłości. ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  40. Krokodyl , bo przetwarzanie , pieczenie ma coś w sobie z magii i dlatego tak wciąga
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń