piątek, 1 maja 2009

Bagietki na zakwasie z makiem i skórką pomarańczową




To upiekłam bagietki, przyznam się, że nie miałam z nimi żadnych trudności .
Zagniotły, formowały ,rosły i piekły się bez problemu. A i są bardzo smaczne, z wierzchu chrupiecie, w środku puszyste, leciutko pachnące pomarańcza. Pyszne!
Piekłam je na specjalne foremce do bagietek.



Przepis z blogu Confiture Maison przetłumaczyła Bea z Mojej kuchni



Bagietki na zakwasie z makiem i skórką pomarańczową
400 g białej mąki pszennej
250 g mąki razowej pszennej
1 łyżka soli morskiej
1 łyżka brązowego cukru trzcinowego
350 g wody
350 g zakwasu- ( wieczorem można wziąć ok. 50 g zakwasu –czy to pszennego czy żytniego i 150g maki pszennej białej i 150 g wody, wymieszać, nakryć i zostawić na noc w cieple )
-------------------
3 łyżki ziaren maku
otarta skórka z 1 pomarańczy


Wyrobić ciasto ręcznie (ok. 15-20 min), przed końcem wyrabiania dodać mak i otartą skórkę;
uformować kulę, przykryć i zostawić do wyrośnięcia na ok. 3 godz. (w temp. 23-25°). ( Ja polecam 1-2 razy złożyć ciasto w trakcie rośnięcia )Następnie ciasto odgazować, lekko wyrobić (ok. 1 min.), podzielić na 3 części i z każdej uformować bagietkę. Bagietki mogą wyrastać między ściereczkami lub na specjalnej foremce do bagietek. Zostawić do ponownego wyrośnięcia na ok. 2 godziny.(czasami pieczywo na samym zakwasie potrzebuje więcej czasu i myślę ,że 3 godziny nie zaszkodzą )
Piec w temp. 230° (nie zapomnieć o spryskaniu wodą) ok. 25 min. (po 20 min. można przykryć folią aluminiową jeśli pieczywo zbyt szybko brązowieje).

14 komentarzy:

  1. szkoda, ze nie mam w domu pomarańczy, chciałam je piec dziś, ale za późno się zorientowałam, że w domu brak pomarańczy i upiekłam fiński

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpadłam nasycić swój wzrok, bo żołądka pewnie znów się nie uda. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aga-aa,jeśli kiedyś będziesz potrzebować fajnego przepisu na fajne bagietki na zakwasie ,to polecam te z całego serca
    Małgosiu ,dziękuję ,ale wiesz co ,komu jak komu ale tobie takie bagietki by wyszły śpiewająco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzorcowe oczywiście :-)
    Czyli u mnie to wina żytniego zakwasu, ale nic to, będzie poprawka. Dla tego smaku warto!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mafilka , całe szczęście ,że twoje są smaczne po tych przygodach
    Przyznam ,się ,że nie miałam z nimi żadnych problemów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Melduję, że bagietki upieczone :) Jak zawsze pyszne, w kolejce czeka jeszcze chleb, ale za niego zabiorę się jutro. A poza tym, uhonorowałam Cię wyróżnieniem "kreatywne koty" za kreatywność właśnie w weekendowej piekarni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mia,ale się ciesze i z tego ,ze bagietki upieczone i smakują i oczywiście z tych ,,kotów "

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne! Ciesze sie, ze smakuja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo profesjonalne! A tu moje:
    http://cosniecos.blox.pl/2009/05/Weekendowa-piekarnia-29-bagietki-na-zakwasie-ze.html
    Za to z tym fińskim chyba coś mi nie wyszło, ale zobaczę, jak wystygnie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Margot :-) no i wlasnie zapomnialam sie u Ciebie wpisac: jednak Twoje wyrosly wzorcowo, mi zdecydowanie przyjdzie nad pszennym jeszcze popracowac... Ale wspolna zabawa jest przednia, dopiero teraz to odczulam! papa

    OdpowiedzUsuń
  11. Bea,i to jak smakują
    Ptasiu ,twoje są śliczne,widziałam
    i jak tam fiński?
    Basiu ,twoje są bardzo ładne ,marudzisz .A i zgadzam się wspólne pieczenie to fajna rzecz

    OdpowiedzUsuń
  12. Margot, po prostu troszke moim brakowalo puszystosci :-) ale byly pyszniutkie.
    Wspolna piekarnia jest naprawde fajna, tak sobie czasem nawet mysle, ze szkoda, ze tylko wirtualna...

    OdpowiedzUsuń
  13. Alu, wpadłam na przechwalstwo. :) CO prawda ta weekendowa piekarnia dawno zamknięta, ale w końcu i ja mam zakwas i upiekłam! upiekłam bagietki! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Małgosiu ,to ja odtańczę taniec radości :)Zobaczysz jaka to frajda z tym zakwasem :)

    OdpowiedzUsuń