W najbliższy weekend zapraszam do upieczenia chleba na zakwasie i z pełnej –razowej mąki ,przepis znalazłam na tej stronie .Mam nadzieje ,że ten zdrowy chleb okaże się też pyszny .Zapraszam !
Chleb pełnoziarnisty pszenny z polentą (kaszką kukurydzianą)
Jeden bochenek 1500g
Soaker- namaczanka
200 g polenty (kaszki kukurydzianej )
200 g mąki pszennej pełnoziarnistej (typ 2000)
300 g wody
Ciasto
200g mąki pszennej pełnoziarnistej
50g wody
16g soli
550 g pszennego zakwasu z pełnoziarnistej mąki -100% hydracji
cały soaker –namaczanka
80g melasy
Wykonanie
1. W misce połączyć wszystkie składniki soakera –namaczanki ,nakryć i zostawić na 8 godzin.
2. Tym samym czasie warto przygotować potrzebny do pieczenia tego chleba zakwas o hydracji 100%.Tu można poczytać o hydracji .Czyli do tego chleba będzie nam potrzebne
275 g maki pszennej pełnoziarnistej typ 2000 i 275 g wody ,oraz 1-2 łyżki zakwasu, wymieszać –nakryte zostawić na ok. 8 godzin
3 .Połączyć wszystkie składniki ciasta ręcznie ,aż dobrze się połączą. Ilość wody dostosować do konsystencji ciasta..
4 Wyrabiać ciasto ok. 10 minut ,ciasto będzie lepkie i raczej mało elastyczne.
5. Przełożyć ciasto do miski ,włożyć do foliowej torebki i odstawić do rośnięcia na 1 godzinę i 45 minut –złożyć raz ciasto po 50 minutach. Ciasto powinno powiększyć objętość o około 50 %.
6. Z wyrośniętego ciasta zrobić kulę ,nakryć i odstawić na odpoczynek na 25 minut.
7. Ukształtować okrągły bochenek i ułożyć go złączeniem do spodu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia . Naciąć raz chleb przez środek ostrym nożem czy żyletką
8. Zostawić nakryty lub włożony do torebki foliowej do rośnięcia na 45 minut
9. Tymczasem rozgrzać piekarnik z kamieniem do pieczenia do temperatury 220 stopni C.
10. Wyrośnięty chleb piec z para 10 minut ,a kolejne 45 bez pary . Następnie wyłączyć piekarni i pozostawić chleb w lekko uchylonym piekarniku na 15 minut.
11. Wyjąc i wystudzić na kratce
Smacznego
Margot, chciałabym wziąć udział - sądzisz, że można użyć takiej zwykłej "naszej" kaszki kukurydzianej?
OdpowiedzUsuńPtasiu ,ja takiej użyję ,takiej zwykłej kaszki
OdpowiedzUsuńA czy można ten chlebek upiec na zakwasie żytnim? Mam tylko taki :(
OdpowiedzUsuńNie jestem wprawdzie pewna, czy mój zakwas już powstał, bo jeszcze nic na nim nie piekłam, ale ma już dwa tygodnie (i od trzech dni siedzi w lodówce), i tak czy siak chciałam już coś na nim upiec :)
Może dodać do niego łyżeczkę drożdży instant?
Tilianara ,jak weżniesz 1-2łyżki swojego żytniego zakwasu i dodasz mąki pszennej razowej i wody ,zostawisz na 8 godzin to będziesz miała zakwas pszenny razowy
OdpowiedzUsuńa na wszelki wypadek chyba można dodać te drożdże jak jeszcze nic nie piekłaś na nim
No ja bede musiala dac tycke drozdzy bo zakwas mlodziutki oj mlodziutki:(
OdpowiedzUsuńAle polente mam to nadrobie:)
Margot, cieszę się, że pieczemy na zakwasie, Jestem ciekawa, co mi tym razem z tego wyjdzie. Ja na co dzień piekę na moim zakwasie, ale dodaję drożdży. Ale ten chleb zrobię zgodnie z przepisem :)
OdpowiedzUsuńA ile dodać mąki i wody, żeby uzyskać 550 g zakwasu - tak orientacyjnie? I czy masz może jakiś wygodny sposób na odważanie zakwasu (np. ile mieści się na 1 łyżce) czy po prostu trzeba odważyć na wadze?
OdpowiedzUsuńja obliczyłam ,że trzeba wziąć po 275 g wody i mąki i 2łyzki zakwasu ,a po wyrośnięciu ,odjąć te 2 łyżki
OdpowiedzUsuńJa odważam zakwas
Margot nominowałam Cię do UAB (Uber Amazing Blog), szczegóły u mnie :)
OdpowiedzUsuńMargot, strasznie, ogromnie Ci dziękuję za odpowiedzi na moje pytania i wpadnij do mnie, gdyż i ja Cię nominowałam do UAB :))) Dzięki za pomocną dłoń w moim raczkowaniu z pieczeniem chleba :*
OdpowiedzUsuńNo i wychodzi że mam jeszcze jedno pytanie :) Czy to pieczenia chleba z parą, to wystarczy włożyć na ten czas naczynie z wodą do piekarnika? Nie mam niestety piekarnika z opcją pary :(
OdpowiedzUsuńJa też nie mam piekarnika z parą i po prostu w ciągu pierwszych minut tak powiedzmy do trzech ,otwieram piekarnik na sekundę i pryskam ścianki piekarnika zraszaczem takim jak do kwiatków
OdpowiedzUsuńDzięki :))) No to jutro o 6 rano pobudka, bo inaczej się nie wyrobię w ten weekend :) Już nie mogę się jutra doczekać :)
OdpowiedzUsuńja też rano się biorę za ten chleb ,dziś zrobię namoczke i zakwas ,a rano resztę
OdpowiedzUsuńMargot - ja mam takie same plany;)
OdpowiedzUsuńSuper Dziewczyny :))) To jutro z samego rana wspólnie pieczemy :)))
OdpowiedzUsuńMargot, a jeśli ja dziś ok. 14.00 nastawiłam swój zakwas (tak jak podałaś powyżej) i widzę że ładnie popracował, bo go przybyło prawie drugie tyle, to czy teraz na noc go dokarmić? Nie planowałam, ale nie wiem, czy zakwas potrzebuje regularnego dokarmiania przed pieczeniem :)
Jeśli jeszcze nie śpisz to z góry dzięki za odpowiedź i jutro rankiem będę myślała, że pieczemy we trójkę w jednej wirtualnej piekarni :)))
Dobrej nocki :) i sorki, za długi komentarz :)
Atina ,to jest nas trzy:)
OdpowiedzUsuńTilianara, wiesz ,szczerze mówiąc ,ja dopiero teraz nastawiłam mój zakwas ,ale mój to już staruszek :D
Wg mojego zdania byłoby lepiej jeszcze podkarmić zakwas ,ale z drugiej strony to i tak powinien sobie jutro dać radę :)
Margot, upiekłam chlebek! Jest pyszny. Jutro jak będę miała kiedy, to wystawię. Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do UAB!
Pozdrawiam!
Mój chlebek już wymieszany i w misce rośnie po złożeniu go, wiec jeszcze 50 minut ma rośnięcia :) Ma ładny kolor - jasnobrązowy i taką delikatnie półpłynną, trochę lepką konsystencję :)
OdpowiedzUsuńMój był bardzo płynny - zrobiłam z niego dwa chlebki i choć przeczucie mi mówiło, żeby piec w formie, bo się rozleją, jeden spróbowałam piec luzem na kamieniu, no i mam klasyczny krowi placek ;/ Drugi wsadziłam do formy w pergaminie i potem dopiekałam bez. Studzą się...
OdpowiedzUsuńPtasiu ja też mam krowi placek ,chyba trzeba było piec w foremce
OdpowiedzUsuńZagniotłam drugi raz z 1/2 porcji i nie dodałam w cale wody
Ten chyba da się upiec w formie bochenka solo
p.s krowi placek ma wyjątkowo dobry smak ,jest pyszny tylko ten wygląd:D
No właśnie, te luźne zazwyczaj są lepsze w smaku ;) Przekroiłam krowi placek i środek wygląda bardzo fajnie. Chyba wolę nawet dodać wodę i piec w foremce, żeby mieć taki fajny miąższ. Też myślałam, że ta woda nie była konieczna, jeśli to miało być pieczone solo.
OdpowiedzUsuńPtasiu ,ja na drugi raz będę ten chleb piec w foremce .
OdpowiedzUsuńTen mały ,bez dodatku wody upiekł się bardzo ładnie ,ale i tak ciut się rozjechał ....
p.s chleb ma taki smak jak bardzo lubię ,normalnie pychota ,rano wstawię zdjęcia....
ja też juz upiekłam:) W smaku bardzo dobry, ale był tak kleisty, że nie dodawałam w ogóle wody. I jak teraz czytam, to czuje sie lepiej, bo juz myślałam, że coś źle zrobiłam. Piekłam bez foremki, ale bardzo jestem ciekawa jak wygląda miąższ tego chlebka z dodatkiem wody (pieczonego w foremce) Pozdrawiam serdecznie Anita.
OdpowiedzUsuńJa też upiekłam wczoraj, choć już nie miałam czasu żeby cokolwiek napisać. Niestety mój chlebek jest zaczepno-obronny - płaski jak otoczak z rzeki (ma 4-6 cm. wysokości) i twardy niemożliwie do pogryzienia, ale jak już się go trochę pogryzie to zapowiada że smak miałby pyszny, więc będę go piekła jakoś w tygodniu ale w foremce :)
OdpowiedzUsuńMuszę jednak powiedzieć, ze tak się uśmialiśmy z mężem z tego chlebka, że nawet w tej formie warto go było upiec, tak dobrze się bawiliśmy próbując go pokroić i jeść :)))
Myślę, że we wtorek pewnie dorzucę zdjęcie tego chlebka jak go upiekę w formie :)
moj wymieszany i przed skladaniem. Tez taki raczej lejacy, chociaz dodalam maki podczas wyrabiania. Upieke w foremkach, ale mam leki - ten moj zakwas nie wiem czy dobry. Bardzo bym chciala czyjsc zywy z bliska obejrzec, pomacac, zeby miec odniesienie. Zdam relacje jak wyjdzie z pieca.
OdpowiedzUsuń