sobota, 8 sierpnia 2020

Pierożki z wiśni ,,Rarytaski”



Dzisiaj zapraszam na deser  z mojego dzieciństwa , w latach 80-tych ubiegłego wieku moja Mama   w kiosku miała taką teczkę do której pani sprzedająca   jej  odkładała gazety min. takie jak Przyjaciółka czy Kobieta i życie. Ja wiecznieod najmłodszych lat wczytywałam się w tą prasęchyba nawet bardziej niż w moje czasopisma min. Promyczka ( bo jak zaczęła mi mama przynosić Filipinkę to pokochaliśmy się dozgonnie, do   jej  upadku kupowałam ją wiernie)

I to w ,,Przyjaciółce” znalazłam ten przepis i od razu  wypróbowałam w praktyce i był  on wykorzystywany od tej pory rok w rok w sezonie i to po kilka razy. Później jakoś się zawieruszył i nieoczekiwanie niedawno  mi wpadł w ręce i   co mam napisać, nadal to jest przepyszny pomysł na wiśnie.

To trochę taka letni wersja  nadziewanych faworków. Rarytas, rarytaski 



Pierożki z wiśni ,,Rarytaski”

350 g mąki
2 łyżki oleju
Około 1/3 szklanki ciepłej wody
2-3 łyżki kwaśniej śmietany
2 żółtka
Szczypta soli
¼ łyżeczki proszku dopieczenia

400g wiśni wydrylowanych i trzymanych na sicie dla odsączenia
Olej do smażenia i cukier puder do posypania


Do przesianej na stolnicy mąki, w zrobione po środku wgłębienie, wlać żółtka, wodę ,śmietanę olej, wsypać proszek i sól i nożem wymieszać wszystkie składniki. Gdy się połączą, dokładnie zagnieść ciasto i wyrobić. Na kilka minut odłożyć przykryte, a następnie wałkować bardzo cienko, krajać na większe na 3 wiśnie lub malutkie na jedną wiśnie kwadraty. Uformować pierogi , u mnie w kształcie uszek i smażyć na rozgrzanym tłuszczu,, gdy się zarumienia , odwracać , odsączy i jeszcze ciepłe posypać cukrem pudrem
 

8 komentarzy:

  1. Alu prawdziwe rarytaski i to z jaka historią. Chętnie je zrobię :) Pozdrawiam serdecznie M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu dziękuję , a te małe rarytaski bardzo polecam

      Usuń
  2. coś podobnego kiedyś usmażyłam. Ale nie mam pojęcia skąd był przepis. Przepis posiałam i całkowicie o nim zapomniałam a pamietam, że było to bardzo smaczne. U mnie już wiśni w sprzedaży nie widać a i za gorąco na smażenie, więc próby w tym roku nie będzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krysiu , pewnie mrożone tez mógłby być
      A pyszne to , oj pyszne

      Usuń
  3. Wspaniałe rarytaski!
    Oj bym pojadła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu i chętnie bym ciebie poczęstowała

      Usuń
  4. Rarytaski, po królewsku. Mniam, ale bym jadła :)

    OdpowiedzUsuń