Dzisiaj zapraszam na deser z mojego dzieciństwa , w latach 80-tych ubiegłego wieku moja Mama w kiosku miała taką teczkę do której pani sprzedająca jej odkładała gazety min. takie jak Przyjaciółka czy Kobieta i życie. Ja wiecznie, od najmłodszych lat wczytywałam się w tą prasę, chyba nawet bardziej niż w moje czasopisma min. Promyczka ( bo jak zaczęła mi mama przynosić Filipinkę to pokochaliśmy się dozgonnie, do jej upadku kupowałam ją wiernie)
I to w ,,Przyjaciółce” znalazłam ten przepis i od razu wypróbowałam w praktyce i był on wykorzystywany od tej pory rok w rok w sezonie i to po kilka razy. Później jakoś się zawieruszył i nieoczekiwanie niedawno mi wpadł w ręce i co mam napisać, nadal to jest przepyszny pomysł na wiśnie.
To trochę taka letni wersja nadziewanych faworków. Rarytas, rarytaski
Pierożki z wiśni ,,Rarytaski”
350 g mąki
2 łyżki oleju
Około 1/3 szklanki ciepłej wody
2-3 łyżki kwaśniej śmietany
2 żółtka
Szczypta soli
¼ łyżeczki proszku dopieczenia
400g wiśni wydrylowanych i trzymanych na sicie dla odsączenia
Olej do smażenia i cukier puder do posypania
Do przesianej na stolnicy mąki, w zrobione po środku wgłębienie, wlać żółtka, wodę ,śmietanę olej, wsypać proszek i sól i nożem wymieszać wszystkie składniki. Gdy się połączą, dokładnie zagnieść ciasto i wyrobić. Na kilka minut odłożyć przykryte, a następnie wałkować bardzo cienko, krajać na większe na 3 wiśnie lub malutkie na jedną wiśnie kwadraty. Uformować pierogi , u mnie w kształcie uszek i smażyć na rozgrzanym tłuszczu,, gdy się zarumienia , odwracać , odsączy i jeszcze ciepłe posypać cukrem pudrem
Alu prawdziwe rarytaski i to z jaka historią. Chętnie je zrobię :) Pozdrawiam serdecznie M
OdpowiedzUsuńMałgosiu dziękuję , a te małe rarytaski bardzo polecam
Usuńcoś podobnego kiedyś usmażyłam. Ale nie mam pojęcia skąd był przepis. Przepis posiałam i całkowicie o nim zapomniałam a pamietam, że było to bardzo smaczne. U mnie już wiśni w sprzedaży nie widać a i za gorąco na smażenie, więc próby w tym roku nie będzie
OdpowiedzUsuńKrysiu , pewnie mrożone tez mógłby być
UsuńA pyszne to , oj pyszne
Wspaniałe rarytaski!
OdpowiedzUsuńOj bym pojadła...
Dziękuję Aniu i chętnie bym ciebie poczęstowała
UsuńRarytaski, po królewsku. Mniam, ale bym jadła :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
Usuń