O tej porze naleśniki dyniowe goszczą u mnie najczęściej, są pyszne nawet bez dodatków, ale z powidłami śliwkowymi to moja najulubieńsza wersja. Można je też podawać z farszami słonymi. Przepis Marty dymek z jej pierwszej książki ,,Jadłonomia”
Bardzo polecam
1 szklanka mąki pszennej albo orkiszowej
1/2 szklanki puree z dyni ( dobrze zmiksowanego)
1 łyżka oleju kokosowego płynnego albo innego
1/2-1 szklanki mleka roślinnego np. sojowego (ja używam więcej około 1,5 szklanki* )
szczypta soli
jeśli mają być na słodko to 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
olej
Dokładnie mieszamy puree z dyni wraz z wanilią(jeśli będą na słodko), olejem i połową mleka. Powoli wsypywać mąkę, cały czas mieszając. Odstawić na 30 minut do lodówki.
Do schłodzonego ciasta stopniowo wlewać pozostałe mleko, cały czas mieszając, aż do uzyskania konsystencji ciasta naleśnikowego.
Smażyć na natłuszczonej olejem, rozgrzanej patelni. Podawać gorące z ulubionymi dodatkami.
*Czasami część mleka roślinnego zastępuję wodą gazowaną j lub po prostu bardzo zimną z kranu (około pół szklanki)
Piękne Twoje Kocie Panienki!
OdpowiedzUsuńA naleśniki dyniowe też bardzo lubię.
Pychota!
Tak jakoś się ułożyło ,że jak jakaś kicia mi się napatoczy to dziewczynka :D
UsuńDyniowe jesienią najlepsze
Pozdrawiam
ostatnio robiłam małe nalesniczki gruszkowe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
śliczne kociaki :)
OdpowiedzUsuńGruszkowe naleśniczki Joanno , a jak?
UsuńOj tak male ślicznotki same ,ale charakterne, że cho cho
Pozdrawiam
A mi ostatnio naleśniki dyniowe zupełnie nie wyszły, rozpadały się na patelni. Straty nie było, bo dodałam do ciasta więcej mąki i wyszły racuchy dyniowe. Spróbuję zrobić naleśniki z tego przepisu, może mi wyjdą.
OdpowiedzUsuńPrzy naleśnikach ważne ,żeby ten mus był naprawdę dobrze zmiksowany , gładki :), ale racuchy tez pyszna rzecz :)
OdpowiedzUsuń