Nawet ja nie wiem jak smakuje łosoś bo kiedy jeszcze
pod groźbą, prośba czy nieświadomie(moja
mama robiła uszka z warzyw i małej ilości
mięsa do ukochanej pomidorówki i długo nie byłam świadoma, że
tam jest mięso) jadłam jakieś tam mięso to łososia
nie kupowała się każdym hipermarkecie i to 10 postaciach,
hm chyba nawet nie było hipermarketów. U mnie był jeden samoobsługowy sklep i
nazywał się Sam.
Ale wiem jak smakuje taka marchewka i jest fantastyczna, bardzo polecam.
W tamtym roku robiłam z tego przepisu i jest bardzo
smaczna, ale dopiero ten przepis i ten to mistrzostwo świata. Obie wersje pycha.
Jedna taka ziołowa, druga wędzona. U mnie
w rodzinie i wśród znajomych obie miały
wzięcie i trudno stwierdzić która lepsza. Znikały obie w tempie sprinterskim.
Świetnie smakuje jako dodatek obiadowy, świetne do kanapek z takimi oszukanymi czy
prawdziwymi twarożkami.
Wersja1 MNIUMNIU ( robię od razu z podwójnej porcji, pojedyncza to malutka ilość)
SKŁADNIKI:
łosoś:
2-3 marchewki
1 łyżka oleju kokosowego
2 łyżeczki sosu sojowego
1 arkusz nori
marynata:
2 łyżki oleju lnianego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka wędzonej papryki
Marchewki obieramy ze skórek, następnie przy pomocy obieraczki do warzyw tworzymy długie wstążki
Olej kokosowy oraz sos sojowy dokładnie mieszamy, następnie dodajemy marchewkowe wstążki oraz podzielone w mniejsze kawałki nori
Tak przygotowane plasterki marchewek układamy w naczyniu do pieczenia, które nakrywamy pokrywką lub folią aluminiową, tak aby marchew nie obeschła
Pieczemy w 200 stopniach C przez ok 20-25 minut, od czasu do czasu mieszając. Dobrze jest sprawdzać miękkość marchewki, uważając aby się nie rozgotowała - powinna być jędrna
Wszystkie składniki marynaty dokładnie mieszamy w miseczce
Upieczoną marchewkę wraz z nori przekładamy do pojemniczka, mieszamy z marynatą i po wystudzeniu przekładamy do lodówki, gdzie powinna marynować się przez 1-2 dni.
Wersja 2 VegeLuv
Składniki na słoik ok 300ml:
5 marchwi
2 płatki glonów nori
1/2 łyżeczki suszonego tymianku
1/2 łyżeczki rozmarynu
1/2 łyżeczki soli morskiej( ja dałam taką w płatkach wędzoną)
5-7 łyżek oleju rzepakowego
2-3 łyżki sosu tamari (albo sojowego)
Sposób przygotowania:
Marchew obierz i umyj, a następnie używając obieraka pokrój w cienkie plasterki. Możesz też użyć mandoliny, albo innej tarki, ważne, żeby plastry były naprawdę cieniutkie.
W młynku do kawy zmiel pokruszone glony, rozmaryn, tymianek i sól.
Dużą blachę wyłóż folią aluminiową, albo papierem do pieczenia. Na całej rozłóż plastry marchewki.
Posyp równomiernie zmielonymi przyprawami. Polej olejem i skrop sosem tamari.
Całość przykryj drugą warstwą folii i dokładnie zagnij rogi, tak, aby marchew nie wyschła.
Zamiast folii możesz też użyć rękawa do pieczenia.
Piecz w 180 stopniach przez około 30 minut.
Przełóż do słoika, skrop dodatkowo olejem, odrobiną sosu tamari i posyp szczyptą gruboziarnistej soli .
Ostudź i odstaw do lodówki na minimum dwa dni.
Podawaj jako vege przystawkę, albo na kanapkach.
Marchew świetnie komponuje się z kiełkami, wegańskim twarożkiem, świeżym koperkiem, papryką, rzodkiewką.
Uwagi do obu wersji
- ja piekę w skalanej formie z pokrywką lub ew. w rękawie do pieczenia
WEGAŃSKI
ŁOSOŚ Z MARCHEWKI
SKŁADNIKI:
łosoś:
2-3 marchewki
1 łyżka oleju kokosowego
2 łyżeczki sosu sojowego
1 arkusz nori
marynata:
2 łyżki oleju lnianego
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka wędzonej papryki
Marchewki obieramy ze skórek, następnie przy pomocy obieraczki do warzyw tworzymy długie wstążki
Olej kokosowy oraz sos sojowy dokładnie mieszamy, następnie dodajemy marchewkowe wstążki oraz podzielone w mniejsze kawałki nori
Tak przygotowane plasterki marchewek układamy w naczyniu do pieczenia, które nakrywamy pokrywką lub folią aluminiową, tak aby marchew nie obeschła
Pieczemy w 200 stopniach C przez ok 20-25 minut, od czasu do czasu mieszając. Dobrze jest sprawdzać miękkość marchewki, uważając aby się nie rozgotowała - powinna być jędrna
Wszystkie składniki marynaty dokładnie mieszamy w miseczce
Upieczoną marchewkę wraz z nori przekładamy do pojemniczka, mieszamy z marynatą i po wystudzeniu przekładamy do lodówki, gdzie powinna marynować się przez 1-2 dni.
Wersja 2 VegeLuv
Składniki na słoik ok 300ml:
5 marchwi
2 płatki glonów nori
1/2 łyżeczki suszonego tymianku
1/2 łyżeczki rozmarynu
1/2 łyżeczki soli morskiej( ja dałam taką w płatkach wędzoną)
5-7 łyżek oleju rzepakowego
2-3 łyżki sosu tamari (albo sojowego)
Sposób przygotowania:
Marchew obierz i umyj, a następnie używając obieraka pokrój w cienkie plasterki. Możesz też użyć mandoliny, albo innej tarki, ważne, żeby plastry były naprawdę cieniutkie.
W młynku do kawy zmiel pokruszone glony, rozmaryn, tymianek i sól.
Dużą blachę wyłóż folią aluminiową, albo papierem do pieczenia. Na całej rozłóż plastry marchewki.
Posyp równomiernie zmielonymi przyprawami. Polej olejem i skrop sosem tamari.
Całość przykryj drugą warstwą folii i dokładnie zagnij rogi, tak, aby marchew nie wyschła.
Zamiast folii możesz też użyć rękawa do pieczenia.
Piecz w 180 stopniach przez około 30 minut.
Przełóż do słoika, skrop dodatkowo olejem, odrobiną sosu tamari i posyp szczyptą gruboziarnistej soli .
Ostudź i odstaw do lodówki na minimum dwa dni.
Podawaj jako vege przystawkę, albo na kanapkach.
Marchew świetnie komponuje się z kiełkami, wegańskim twarożkiem, świeżym koperkiem, papryką, rzodkiewką.
Uwagi do obu wersji
- ja piekę w skalanej formie z pokrywką lub ew. w rękawie do pieczenia
Alu-bardzo ciekawy przepis, chętnie wypróbuję Twojego "łososia", pozdrawiam :) M
OdpowiedzUsuńMałgosiu , to jest pyszne , u mnie schodzi słoik na raz , góra na dwa razy :)
UsuńPozdrawiam