
Bardzo smaczny chleb z mieszanej mąki, ja go dodatkowo wzbogaciłam 300g mąki orkiszowej z pełnego przemiału. Chleb z takich bezproblemowych, choć przez prażenie mąki i rozciągnięcie czasu dodawania mąki w kilku etapów bardziej praco i czasochłonny, ale bez przesady, aż nie taki dla pracusiów. Mój bardzo mi popękał, ale to moja wina bo chyba nie doceniłam siły rośnięcia i wydawało się mi, że czas go piec bo już tak pięknie podrósł, a on w piecu poszalał i urósł jeszcze tyle choć u mnie w wersji dość mocno razowej. W smaku idealny chleb do wszystkiego.
Dziękuję Amber , Joli i wszystkim wspólnie piekącym.
A sam przepis bardzo polecam.
Przepis cytuję za Jolą, bo tylko zmieniłam część mąki na bardziej razową, a reszta dokładnie wg przepisu.

przepis podaję za Jolą
Składniki na zaczyn:
83 g zakwasu z mąki żytniej razowej (dokarmionego 10-12 godzin wcześniej)
165 g mąki żytniej razowej typ 2000
225 g wody
Składniki mieszamy i pozostawiamy przykryte, na 14-16 godzin w temp. pokojowej
Składniki zasmażki:
120 g mąki żytniej typ 720
300 g zimnej wody
Na rozgrzaną suchą patelnię, wsypujemy mąkę i prażymy, cały czas mieszając do uzyskania lekko brązowego koloru. Mąka nie może się przypalić! Przesypujemy na miseczkę i dolewamy stopniowo zimną wodę, energicznie mieszając łyżką albo trzepaczką. Kolor zasmażki brązowy, konsystencja papki. Przykrywamy i pozostawiamy na zbliżony czas do zaczynu (14-16 godzin).
Po tym czasie do ładnie przefermentowanego zaczynu dodajemy zasmażkę, mieszamy do dobrego połączenia składników. Po czym dodajemy:
330 g mąki pszennej typ 650
375 g wody wymieszanej z 2 i 1/4 łyżki soli
Znów mieszamy aby składniki połączyły się dokładnie i pozostawiamy na 2,5-3 godzin w dużej torbie foliowej, zawiązanej u góry. Zapobiega to wysychaniu ciasta, na powierzchni, dodatkowo tworzy się stabilna temperatura, która sprzyja fermentacji ciasta.
Po tym czasie do ładnie podrośniętego ciasta dodajemy:
600 g mąki pszennej typ 650 (300 g mąki pszennej typ 650 i 300 g orkiszowej typ 2000)
Dosypujemy stopniowo mąkę i wyrabiamy aż ciasto będzie odchodzić od miski i ręki (lub dokładnie mieszamy drewnianą łyżką). Pozostawiamy na 20 min., aby odpoczęło. Przekładamy do dwóch keksówek o wymiarach 30×7 cm (wysmarowanych tłuszczem i wysypanych otrębami). Wierzch wyrównujemy. Pozostawiamy do wyrośnięcia (ja wkładam keksówki do toreb foliowych). Chleb pieczemy przez 10 minut w 250 stopniach C, następnie zmniejszamy temperaturę do 230 stopni C i pieczemy kolejne 10 minut. Zmniejszamy temperaturę do 210 stopni C i dopiekamy jeszcze 25 minut. Chleb jest upieczony, kiedy postukany od dołu wydaje głuchy odgłos. Studzimy na kratce.
Ten pyszny chleb to moja propozycja do marcowej listy Na zakwasie i na drożdżach , którą w tym miesiącu prowadzi Małgosia na Akacjowym blogu

W marcu wspólnie piekli:
Akacjowy blog
Arnikowa kuchnia
Bajkorada
Co mi w duszy gra
Fabryka kulinarnych inspiracji
Grahamka, weka i kajzerka
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kulinarne przygody Gatity
Leśny zakątek
Małe kulinaria
Moje małe czarowanie
Nieład malutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Polska zupa
Proste potrawy
Przy kuchennym stole
Smak mojego domu
Smakowe kubki
Smakowity chleb
Stare gary
Sto kolorów kuchni
Ugotujmy to
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Zakalce mego życia
Akacjowy blog
Arnikowa kuchnia
Bajkorada
Co mi w duszy gra
Fabryka kulinarnych inspiracji
Grahamka, weka i kajzerka
Każdy ma jakiegoś bzika
Konwalie w kuchni
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kulinarne przygody Gatity
Leśny zakątek
Małe kulinaria
Moje małe czarowanie
Nieład malutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Polska zupa
Proste potrawy
Przy kuchennym stole
Smak mojego domu
Smakowe kubki
Smakowity chleb
Stare gary
Sto kolorów kuchni
Ugotujmy to
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Zakalce mego życia
Cudownie upieczone chlebki!
OdpowiedzUsuńMiąższ mieciutki i ten kolor...
Pysznie Alu.
Aniu , chleb wspaniały to prawda , nawet dość mocno razowy jest delikatny , puszysty , przepyszny
Usuńpozdrawiam
Alciu-to popękanie tylko dodało chlebkom uroku :) Strukturę ma piękną, dziękuję za dołączenie do listy, jak będą problemy z wpisaniem to daj znać, już odpowiedziałam Ci u mnie jak to zrobić, buziak :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu , ja nawet lubię takie popękane , ale jednak to malusi błąd , bo za mało rósł Chleb naprawdę skradł nasze podniebienia
UsuńMałgosiu udało się dodać
pozdrawiam
A ja bardzo lubię jak mi tak chlebki popękają :) Piękne bochenki! Miło było piec razem w marcu :)
OdpowiedzUsuńKamilka , no ja tak ciut tylko narzekałam :D Dziękuję i fakt miło się piekło taki smaczny chleb
Usuńpozdrawiam
Jaki piękny kolor skórki! mój wyszedł bladziutki od góry choć bokami zrumieniony, ciekawe dlaczego?
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję , za pochwały , fakt zarumienił się idealnie. Hm , nie mam pojęcia, dlaczego tak nierówno się zrumienił, ale i tak wyszedł tobie śliczny
Usuńpozdrawiam
jak uroczo popękany i ten kolor-zazdroszczę:) do zobaczenia w kwietniu:)
OdpowiedzUsuńJa trochę narzekam na popękania , ale kolor fakt wyszedł mi fajny :) Fajnie się piekło w tym miesiącu razem i pozdrawiam oraz do zobaczenia
UsuńPiękne :) Moje też takie popękane, ale to nic - z pęknięciami zawsze bardziej mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńŁucja, dziękuję , wiesz ja ciut narzekam , bo wiem ,ze za szybko go wstawiłam do pieca , ale chleby popękane i mi się bardzo podobają
Usuńpozdrawiam
Taki spękany jest najsmaczniejszy , zazdroszczę, że tak ładnie Ci wyrosły bochenki, mój zakwas słabo pracował. :)
OdpowiedzUsuńrosły jak szalone , moje zakwasy są stare , ale na szczęście jare
Usuńpozdrawiam serdecznie
A ja uważam, że pęknięcia są urocze i dodają charakteru.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten pyszny czas Alciu!
Magda, nie przeczę , wyglądają bardzo domowo :) I ja dziękuję za wspólne pieczenie i to takiej pychotki
Usuńbuziaki
No właśnie byłam mocno zdziwiona,. że w piecu nadal rósł mimo wysokiej temperatury:-) Cudne są takie popękane:-)
OdpowiedzUsuńMarzena, ja też byłam zdziwiona , ze mimo dodania razowej mąki rósł i rósł
Usuńpozdrawiam serdecznie
Lubię takie popękane chlebki ... bo więcej chrupiącej skórki mają:) .... Alu dziękuję Ci za to wspólne pieczenie:) buziaki
OdpowiedzUsuńJola, tak też można na to patrzeć:) oj taki chleb to mogę piec co tydzień
Usuńpozdrawiam serdecznie
Alu, te nacięcia są cudowne i chleby dzięki nim jeszcze piękniejsze! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejne pieczenie :)
Alucha, w sumie to nie mogę się nie zgodzić z tym , bo to prawda . I ja dziękuje za wspólny czas
Usuńpozdrawiam serdecznie
Pysznie wyglądają Twoje chleby. Chyba większości popękały , ale to dla mnie jest jego urok . Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Danusia , dziękuję i widziałam twój bochenek i zakochałam się w nich , prześliczne
Usuńpozdrawiam serdecznie
Pięknie wyrośnięte i smakowicie popękane...pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńUrszula, dziękuję i za pochwały i za wspólne pieczenie
Usuńpozdrawiam serdecznie
Pięknie wyrośnięte i smakowicie popękane...pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się upiekł. Dzięki za wspólny czas przy piekarniku :-).
OdpowiedzUsuńAgata, dziękuję za pochwały oraz za wspólny czas pieczeniowy
Usuńpozdrawiam serdecznie
Też myślałam o dodaniu mąki orkiszowej jasnej ale się okazało, że mi wyszła więc zostałam przy właściwym przepisie.... szkoda... A Twoje chlebki mają taki cudny miękisz :)! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDorota , ja też myślałam o jasnej , ale ciemna nie zaszkodziła , ten chleb wszystko wybacza
Usuńpozdrawiam serdecznie
Ślicznie wyrośnięty. Taki lekki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję , fakt jak na tyle mąki z pełnego przemiału to leciutki i pycha
Usuńpozdrawiam serdecznie
Faktycznie, Twoje popękały jeszcze bardziej, ale za to z jaką fantazją! Śliczne są.
OdpowiedzUsuńto skutek szału jaki był udziałem tego chleba już w piecu:D normalnie szalał Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
UsuńWidać moc tego chleba nie tylko w ślicznej skórce ale także smakowicie wyglądającym miękiszu. Pozdrawiam i do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńCudne masz te artystyczne popekania, nic, tylko pozazdrościc :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólne pieczenie :)
pozdrawiam serdecznie
M.
Marcin , hi hi powiadasz ,że artystycznie , niech i tak będzie :D
UsuńI ja dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam serdecznie
Super bochenki, dzięki za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńDorota dziękuję i za komentarz i za wspólny czas piekarniczy, pozdrawiam serdecznie
UsuńPyszny chlebek..dzięki za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPięknie powyrastały! I ta spękana skórka...- nawet na zdjęciach widać jaka jest chrupiąca:) Dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Aż się chyba sama za niego zabiorę. Nigdy nie robiłam, ale dlaczego nie ;). Do gotowania natchnął mnie Wrocław restauracja nie jedna takie wspaniałości serwuje
OdpowiedzUsuń