Rzutem na taśmę na listę ,,
Na zakwasie i na drożdżach" Wiesi
na maj polecam jeszcze jeden chleb, a mianowicie Chleb z płatkami
owsianymi i nasionami lnu.
Chleb jest
rewelacyjny, przepyszny, wart pieczenia bo przy minimum
wysiłku osiąga się maksimum efektu,
smaku. Dla tego chleba wyciągnęłam po kilku
latach gliniany garnek, warto było.
Chleb z płatkami owsianymi i nasionami lnu
600 g mąki pszennej chlebowej
3 łyżki zakwasu żytniego
1 szklanka płatków owsianych górskich
pół szklanki nasion lnu
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
10 g świeżych drożdży
550 g wody
Wszystkie składniki chleba zmieszałam w misce łyżką.
Mieszałam do czasu aż ciasto zostało dobrze wymieszane, około 3-4 minuty.
Miskę przykryłam folią i pozostawiłam na godzinę na blacie.
Po tym czasie schowałam na noc (8-10 godzin) do lodówki.
Również na kilka godzin zamoczyłam gliniany garnek oraz jego
pokrywę.
Następnego dnia ciasto wyjęłam z lodówki i zostawiłam na
godzinę na blacie. Następnie wyłożyłam cisto na blat posypany obficie płatkami
owsianymi i uformowałam bochenek. Ciasto jest raczej rzadkie, ale bochenek da
się uformować.
Bochenek umieściłam w wysmarowanym i posypanym otrębami
owsianymi garnku glinianym. Pozostawiłam przykryty na godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie wstawiłam garnek z chlebem do zimnego
piekarnika, nastawiłam go na 190 stopni i piekłam chleb przez godzinę.
Następnie zdjęłam pokrywę i piekłam jeszcze 20 minut.
Moje modyfikacje:
-wzięłam 400g maki pszennej chlebowej typ 750 i 200g mąki
krupczatki
- zamiast płatków dałam czubata szklankę otrębów owsianych
- rano nakarmiłam zakwas
-rano też z 50 g mąki,
50g wody i 10g drożdży zrobiłam rozczyn w małej miseczce, włożyłam do foliowej
torebki i zostawiłam do wieczora
-wieczorem wymieszałam
zaczyn z resztą wody czyli 500g i reszta
mąki czyli 550g oraz reszta składników,
dalej zrobiłam jak Wisła
- piekłam pod
przykryciem dłużej bo 70 minut, a po
odkryciu tak jak Wisła 20 minut
Uwielbiam ten chlebek :)! Pięknie Ci się upiekł :)! Bardzo się cieszę, że takie Profesjonalistki jak Ty i Wiesia upiekłyście ten chleb i Wam smakował :)! Pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńDorota, ten chleb to taki chlebowy mercedes jest , cud, miód i malina, chleb u mnie ma już stałe miejsce :)
UsuńFajnie ,że go upiekłaś i zachęciłaś Wiesie itd
buziaki ślę
Skoro tak dobry, to idę szukać jakiegoś odpowiedniego naczynia.
OdpowiedzUsuńPatrycja , naprawdę warto , polecam
Usuńpozdrawiam serdecznie
Piękny chlebuś!
OdpowiedzUsuńPysznie mięciutki,ahhhhh...
Aniu dziękuję , o tak , to chleb taki delikatny
Usuńpozdrawiam serdecznie
Uwielbiam chleby pieczone w garnku. Aluś pysznie wygląda, rewelacja!
OdpowiedzUsuńKamilka , ja tez ,ale ostatnio jakoś nie piekłam , zapomniałam jakie to fajne urządzenie do pysznego chleba :D
UsuńKamilka dziękuję i pozdrawiam
Nie ma to jak domowy chlebek :) Pysznie wygląda :) A wiesz , jeszcze nigdy nie piekłam w takim garnku:)
OdpowiedzUsuńAnita , co racja to racja , a wiesz Anitka , ze ja swój garnek kupowałam w Biedronce ,a dokładnie na jakieś stronie internetowej a w Biedronie się odbierało , to chyba 2005 roku taka akcja była na cin cin :D
UsuńTe z garnków dobre chleby są :D
buziaki ślę
Wspanialy! I jest pretekst do odkurzenia garnka (co i mojemu by sie przydalo ;)).
OdpowiedzUsuńUsciski! :*
Bea, dziękuję :) Mój chyba z 5 lat albo dłużej grzecznie czekał na swój czas :D
UsuńBuziaki ślę
No i piekny! Twoje modyfikacje sprawiły, że wyrósł jeszcze lepiej i cudnie pękł. Bardzo lubię ten chleb. Piekłam już kilka razy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Rosnąc to rósł jak szalony , ja wolałam zrobić zaczyn bo jakoś tak wolę dodać drożdże do chleba :D A pękł bo trochę za szybko go wstawiłam , mógł jeszcze z trochę rosnąć w garnku bez piekarnika ,ale ja lubię takie pęknięte to przeżyłam :D
UsuńJa dwa razy piekłam , drugi raz, był nawet chyba ładniejszy, ale był na prezent i nie uwieńczyłam na fotografii
pozdrawiam