czwartek, 6 grudnia 2012

VI Festiwal Pierniczków Madzi. Pierwszy śnieg w tym sezonie. Kruche świąteczne pierniczki. Choinki.


Z okazji Madzi festiwalu upiekłam pierwsze pierniczki w tym roku. Dwa dni temu w mojej miejscowości spadł( utrzymał się ok.1 godziny, ale był) pierwszy śnieg w tym sezonie i to też była świetna okazja na pierniczki, bo jestem dzieckiem wychowanym na Filipince. A tam dawno, dawno temu przeczytałam, że w jednej z rodzin jest taka tradycja, że kiedy pada pierwszy śnieg to się piecze pierniczki i od tego czasu tak jest i u nas.

Te pierniczki są z tych najprostszych, od razu są mięciutkie , nie muszą leżakować, ani przed pieczeniem(ale mogą ) ani po pieczeniu(choć też mogą ). Przepis jest od Moniki Mrozowskiej i Maćka Szciłło, a znalazłam go na stronie TVN Dzień Dobry. Pierniczki są bardzo smaczne, polecam.
Kruche świąteczne pierniczki
(przepis stąd)
Składniki:
4 szklanki mąki
300 g masła
100g  drobnego cukru trzcinowego
1 przyprawa piernikowa najlepiej z zawartością kardamonu.
½ szklanki miodu
6 łyżek śmietany
+
garść orzeszków pini
cukier perlisty

Przygotowanie:
Mąkę, masło, cukier i przyprawę piernikową rozcieramy palcami, aż uzyskamy kruszonkę. Można to zrobić w dużym robocie kuchennym z ostrzem. Do masy dodajemy miód, śmietanę i całość chwilę zagniatamy. Ciasto na pierniczki najlepiej zagnieść parę dni wcześniej i wstawić do lodówki.
My przygotowujemy je tydzień wcześniej. Przyprawy korzenne mają wtedy odpowiednią ilość czasu do uwolnienia swoich aromatów. Po dojrzewaniu wyjmujemy je z lodówki i  używając odrobiny mąki do podsypania rozwałkowujemy je na placek grubości około  3 - 4 mm. Wycinamy foremkami różne kształty i przekładamy na blachę z papierem do pieczenia.
( Ja wyściełam choinki i w te większe jeszcze surowe ciasto powciskałam orzeszki pini, a do tych mniejszych, rozwałkowane ciasto posypałam cukrem perlistym, lekko go przewałkowałam  i dopiero wycinałam)  Wkładamy do piekarnika  nastawionego na 180 stopni z termoobiegiem. Pieczemy na złoto – brązowo.


25 komentarzy:

  1. Alu,
    Ty to zawsze wyszperasz jakieś smakowite cuda.
    Urocze choineczki!
    Już w śniegu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu, dziękuję *
    Choinki wyszły bardzo smaczne ,a śnieg dziś spadł następny i ten chyba ciut się utrzyma bo jest u mnie -6

    OdpowiedzUsuń
  3. Alu, licytujemy się? u mnie jest -7 :)
    Piękne pierniczki! Jak ja lubię oglądać u Ciebie pierniczki! Od razu widać że pieczone z sercem:)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Choinki są prześliczne, bardzo podoba mi się ta śniegowa tradycja! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Kasiu , a no u ciebie i jeszcze pewnie zimny wiatr , jak to blisko morza
    Kasiu, nie będę zaprzeczać ,że uwielbiam piec pierniczki , normalnie uwielbiam, kochana dziękuję *

    Kamila, dziękuję i polecam śniegową tradycję na użytek domowy
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Alciu, kochana, one są prześliczne! Wspaniałe choineczki. Kurczę, jak Ty upieczesz pierniczki to aż się chce ich natychmiast :).
    Dziękuję za taką piękną propozycję :)
    Buźka:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Madziu , kochana dziękuje * Madziu to takie pierniczki pięciominutówki
    Raz praz i już są :)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Alu, śliczne są, takie właśnie świeże i delikatne, jak pierwszy śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnie są pyszne,mniam mniam i znikną szybciej niż pierwszy śnieg. Upiekę takie z migdałami, u Ciebie orzeszki piniowe no cóz no nie mam orzeszków piniowych, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Patrycja , dziękuję *
    pozdrawiam

    Luiza, chciałam ,żeby takie były i potem trochę marudziłam ,że nie są, ale jak ty mi tu tak piszesz to jednak się udało*
    buziaki

    Natalis, oj tak znikają bardzo szybko
    Z migdałami mogą być jak najbardziej , jeszcze by słonecznik pasował:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. cudne:)dodatek śmietany mnie zaciekawił.
    u mnie najprawdopodobniej jutro początek wielkiego piernikowania:)

    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wypatrywałam Cię prawie codziennie...A Ty się ukryłaś i pokazujesz cudeńka. śliczne te Twoje choineczki:)Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Monika , bo to taka wersja krucha, szybka , od razu do jedzenia , śmietana pewnie im pomaga w tym ekspresowej zdolności do konsumpcji
    Monika , będą do ciebie zaglądać , wiesz ja uwielbiam kolekcjonować przepisy piernikowe i je oglądać

    Magda* No z pewnych ważnych powodów teraz trochę ciężko mi się bloguje :(
    Ale pierniczki muszą być
    Magda * dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  14. Aluś Mistrzyni!!!!!! Kolejne cudowności :) Coś czuję, ze jeszcze wiele takich cudowności teraz u Ciebie będzie już nie mogę się doczekać :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. jakie cudne ! ja juz piekłam w tym roku dwa rodzaje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anitka*, wiesz ,że zgadłaś dziś walczę , dosłownie z grzybkami-miodowniczkami , mam nadzieję ,że choć efekt końcowy będzie znośny :D
    buziaki


    Grażyna, jak miło mi to czytać* Ja dziś tez upiekłam następne
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. u mnie pierniczki też już były, co prawda wcześniej niż śnieg, ale musiałam się liczyć z tym, że będą powoli znikać;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Monika , dziękuje za miłe odwiedziny i lecę do Ciebie *

    OdpowiedzUsuń
  19. I ja się wychowywałam na Filipince :-) A zwyczaj pieczenia pierników wraz z pierwszym śniegiem - super! U nas pierwszy był już w październiku :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Magda, fajna to była gazeta no nie ? I kuchnie miała raczej taką bardziej wegetariańską . A wtedy w październiku to padało prawie wszędzie tylko nie u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Super tradycja i bardzo fajna gazeta jak na ówczesne czasy, no chyba ,że z biegiem lat zrobiłam się jakaś taka sentymentalna :) A las pierników wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. gazeta super , nawet z czasem ciut się popsuła , bo ja ja prawie do końca czytałam , najlepsza było w latach-80-tych , początek 90 , potem już ciut gorzej było , inna tez była tam kuchnia(autor kuchni też inny)
    Beatko dziękuję *

    OdpowiedzUsuń
  23. Pamietam tą gazetę, sama jej jednak nie czytałam:) .... co do pierniczków to przepięknie wygladają .... u nas po śniegu pozostało wspomnienie ...moze jednak do Swiąt troszkę jeszcze go spadnie:) Buziak Jola Szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń
  24. Jolu ja jej byłam wierna kilkanaście lat , od dzieciństwa do pełnej dojrzałości
    U nas tez już śnieg wspomnieniem
    buźka

    OdpowiedzUsuń