wtorek, 13 września 2011
Ma'amoul czyli ciasteczka znakomite
Nazwa trudna, a ciasteczka bardzo proste, pyszne i śliczne.
Aby je upiec potrzebne są specjalne foremki drewniane, pewnie bez też można, ale nie będą takie śliczne.
Takie ciasteczka upiekłam w ten sam dzień co Anitka, a kilka dni prędzej trwały narady, na temat przepisu jaki mamy wykorzystać do wspólnego pieczenia. Z tych narad mamy teraz całą masę fajnych przepisów, tak ,że przez najbliższe miesiące możemy piec co 2 tygodnie i chyba by starczyło do końca roku :D
I oto pierwszy przepis na rewelacyjne ciasteczka. Ten przepis jest od Basi, kto jak kto ale Basia zna się na kuchni i Żydowskiej i Arabskiej ,a te ciasteczka mają taki rodowód.
Zresztą bez Basi te ciasteczka bym nie upiekła, bo to ona dostarczyła mi dwa składniki na te ciasteczka czyli foremkę i mahlab. Dziękuję!!!
A Anicie bardzo dziękuję za masę przetłumaczonych nadzień do Ma'amoul, a przede wszystkim za wspólne pieczenie!!!
Ma'amoul
(na podstawie przepisu podanego przez Basię):
Ciasto:
2 szklanki maki
1 szklanki semoliny bądź grysiku(kaszy manny)
2 łyżeczki ziarenek mahlab*
200g miękkiego masła
1/2 szklanki cieplej wody
2 łyżeczki wody różanej
Mąkę wymieszałam z semoliną i drobno utłuczonym mahlab'em, dodałam masło, przemieszałam i dolałam wodę, po czym wymieszałam dokładnie i wyrobiłam, aż ciasto osiągnęło gładką konsystencje (jeśli byłoby wyraźnie twarde, należy dodać odrobinę więcej wody).
Nadzienie:
500g daktylowej pasty bądź drobno posiekanych daktyli**
5 utłuczonych goździków
3 zmielone ziarna czarnego pieprzu (opcjonalnie)
łyżeczka wody z kwiatu pomarańczy (opcjonalnie)
2 łyżki oliwy/oleju
Składniki nadzienia wymieszałam dokładnie i wyrobiłam, dzięki dodatkowi oleju masa powinna być plastyczna i raczej nie będzie się lepić.
Ciasto podzieliłam na 4 części (3 z nich przykryłam), odrywałam od niego kawałki wielkość niewielkiego włoskiego orzecha i rozpłaszczałam do 4-5mm grubości. Placuszek z ciasta umieszczałam w foremce, układałam na kulkę daktylowego nadzienia i zalepiałam. Operację ta można wykonać równie dobrze lepiąc kulkę w rekach, następnie należy ja tylko spłaszczyć. Ma'amoul piekłam w temp. 170°C 12-15 minut, aż delikatnie się zarumieniły(moje i po 20 minutach były bladziutkie :D). Ostudziłam, oprószyłam cukrem pudrem. Pyszne były!
*Mahlab to przyprawa w postaci suszonych nasion wiśni wonnej (Prunus mahaleb L.), zwanej wiśnia antypka. Ich smak przypomina mi smak pestek wiśni pospolitej, aczkolwiek mahlab jest zdecydowanie bardziej gorzki. Nasionami wiśni wonnej doprawia się w kuchni bliskowschodniej głównie wypieki.
** Ja wzięłam 300 g daktyli ,a 200g masy daktylowo- pomarańczowej o takiej
Masa daktylowo-pomarańczowa
wg pięciu przemian z książki ,,Kuchnia według pięciu przemian" Anny Bielińskiej
O 1/2 szklanki wrzątku
Z 40-50 dag daktyli,1 duża pomarańcza
Daktyle i pomarańcze umyć w ciepłej wodzie. Pomarańcze sparzyć ,pokroić w kostkę razem z skórką-odrzucić tylko pestki
Wrzucić do wrzątku i gotować na małym ogniu ok 20 minut -aż daktyle zmiękną .Zmiksować
Można tą masę używać nie tylko do piernika ,ale tez do kruchego ciasta Ta masa robiła u mnie za masę do mazurka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twoje ciasteczka są boskie! ja mam inną foremką, a taką też chcę;))) No teraz nic nam nie pozostaje jak testować inne nadzienia i ciasteczka: )Mówisz, że co dwa tygodnie ... trzymam w takim razie za słowo :D Te ciasteczka są cudowne:) A ja Ci dziękuje za mehlab :*** Musze o tym dopisać, bom se zapomniała ;)
OdpowiedzUsuńAnita, a ja chcę twoja :DDD
OdpowiedzUsuńDokładnie trzeba testować następne przepisy , nadzienia , bo te ciasteczka warte są tego , co dwa tygodnie to dobry termin na nowe :D
Kochana , jak można się podzielić czymś to warto dla wspólnego choćby pieczenia :)))
Ja tych foremek w Tel Awiwie szukałam, ale nic z tego. Nie pytałam Basi, bo ona pewnie w Jerozolimie kupowała...
OdpowiedzUsuńZazdraszczam Wam obu!
Nie wytrzymam z Wami no,jak Wy mnie kusicie! :)
OdpowiedzUsuńWracam sobie z rolek, bo piękna pogoda była. Załączam kompik, a tutaj takie wspaniałości na mnie sie gapią i chcą bym je zjadła.
No,ale jak mam to zrobić,przez monitor się nie da, nijak.
Poproszę o jedno :D.
Śliczne są. Też chcę je zrobić:)
Buziaki:*
Alu, to jak Ty już takich fajnych ciasteczek napiekłaś, to ja się wpraszam. :D
OdpowiedzUsuńśliczne żłobienia na tych ciasteczkach. :)
Co to za niegrzeczne przepisy, Alu! Wygladaja znakomicie te grzeszne ciateczka :P
OdpowiedzUsuńAlciu-one sa po prostu obledne!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i ta foremka sliczna i te nadzienie....
OdpowiedzUsuńUsciski :)
Aniu, wysłałam tobie @ o foremkach
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć tylko zaopatrzyć się w co trzeba i do dzieła :D
Madzia , ha ha to ty ruchu zażywasz a my się tu tuczymy pysznościami
No przez monitor się nie da ,ale wiesz co się owlecze to nie uciecze..., tak ,że może wkrótce upieczemy razem :D
Małgosia , to 1,5 godziny i będziesz u mnie :D zapraszam
Małgosia , zgadzam się ,ze są śliczne , no wiem to nieskromnie, ale są ;D
Kasia , one bardzo grzeczne :D, bo w sumie całkiem zdrowe , no wiem biała mąka , trochę pudru, ale tylko ciut :D
Gosia ,aaaa ty jesteś kochana , taki komentarz to obłęd ,ach dziękuję
OdpowiedzUsuńWłaśnie przychodzę od Ati, aby się pogapić i u Ciebie Alutka :)
OdpowiedzUsuńbuziak
Oczko , o jak miło witać takiego gościa , szkoda ,ze nie mogę poczęstować choć z jednym ciasteczkiem
OdpowiedzUsuńintrygujące ciasteczka, podoba mi się ich kształt i nadzienie :)pozdrawiam z Niebieskiej Pistacji
OdpowiedzUsuńŚliczności!
OdpowiedzUsuńChoć jedno ciasteczko Alu mi podeślij...
No czyli jesteśmy umówione :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te egzotyczne ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają równie pięknie , jak u Atinki :)
wow! te ciasteczka wyglądają super! muszą być przesmaczne :) szkoda, że nie mam takiej foremki :( ale przepis na masę daktylowo-pomarańczową zapisuję w mig!
OdpowiedzUsuńbuziaki na dobry dzień :)
Łaaaał, wyglądają super! Tylko gdzie można kupić ten mahlab??
OdpowiedzUsuńNiebieska Pistacja, bardzo dziękuję za miły komentarz
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Aniu, to jak mi podasz adres to jak drugi raz upiekę( bo już nie ma tych) to wyślę ,a co :D
Anita, tak , tak
Abbra, oj dziękuję za przemiłe słowa :)))
A bardzo polecam
Edith, kochana jak chcesz to podrzucę linka do sklepu gdzie można kupić foremki ?
a ta masa to nadaje się jako nadzienie do pierników , pierniczków , mazurków , jest świetna zrób , zrób
Kasiu , nie wiem , może na Allegro lub Ebayu , foremki wiem gdzie są, ale przyprawa gdzie to nie wiem , ja dostałam ją w prezencie
Myślę ,że bez niej ciasteczka tez będą pyszne :)
to ja poproszę kilka
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o ciasteczka - to wszystkie Twoje uwielbiam.
OdpowiedzUsuńno wiesz!
OdpowiedzUsuńnajpierw Baska, teraz Ty... Chyba w koncu musze kupic taka foremke :)
PS Nawet nie wiesz jaka mam ochote na takie ciasteczko!
Przecudnej urody te ciasteczka i do tego z daktylami :) Na pierwszy rzut oka myślałam, że to bułeczki. Tak czy siak - napatrzeć się nie mogę :) Uściski!
OdpowiedzUsuńjestem szalenie ciekawa tych foremek:) bo ciasteczka wyszly piekne!
OdpowiedzUsuńAga-aa to słać?:D
OdpowiedzUsuńAsieja, aż się zarumieniłam , jest mi bardzo ale bardzo miło to czytać
Żaba , to wina Basi :D a foremkę trzeba mieć bo te ciasteczka są rewelacyjne
Oj mi w dwa dni wszystkie znikły, tak ,że rozumiem ciebie :D
Wróżko Komarko, tak tak z daktylami, trochę podobne do bułeczki, to prawda
Komarako, dziękuję za przemiły komentarz , buziaki
Smacznydom, te foremki można kupić tu
http://www.arabskie.pl/pl/p/Forma-do-ciasteczek-mamoul-wzor-2/466
Ta foremka jest fantastyczna! Od kiedy zobaczyłam ją u Basi bardzo mi się przypodobała :)
OdpowiedzUsuńA ciasteczka.. cud-miód!
Buziaki.
Nazwa jakby wymówić ją nieumiejętnie przypomina troche francuskie mon amour i myślę, że gdyby mój daktylojad je zobaczył tak by powiedział. Zapisać, koniecznie zapisać, na zimę. Mi zima kojarzy się z takimi wypiekami. Teraz pozwolisz że sobie machnę jeszcze sorbet póki ciepło,.
OdpowiedzUsuńchętnie zjadłabym jedno Alu :-)
OdpowiedzUsuńAsiu , ciasteczka są przepyszne ,a foremka już dostępna w Polsce , tak, że bardzo polecam :D
OdpowiedzUsuńGospodarna narzeczona , ha ha , bo takie bardzo słodziutkie ciasteczka
Hm , u mnie już nie tak ciepło , sorbet fajna rzecz ale chyba za rok dopiero ukręcę :D teraz będę piec ciasta , ciastka , ciasteczka
pozdrawiam
MałgosiaZ, jedno to mało , 2-3 tom minimum :D, pozdrawiam
ale one muszą pachnieć dzięki tej masie :) cudownie musi być w kuchni podczas ich pieczenia
OdpowiedzUsuńAlcia, ty jesteś niesamowita babeczka! Jestem twoja wierna wielbicielka i aż się boje przeglądać zaległe wpisy bo smakowitość goni smakowitość :) A ta foremka to marzenie....
OdpowiedzUsuńPyszności...Super!!
OdpowiedzUsuńKaś, to prawda ,ze pachną przepięknie , dla zapachu warto piec, ale smak jeszcze lepsze
OdpowiedzUsuńBeatko, eee dalej jest skromniutko:D
Oj tak , foremka cudo :)
SłodziutkieOkazje , dziękuje bardzo
Przepis pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńWspaniałe, że dzięki blogowym znajomościom można poznać nowe smaki :) Ciasteczka cudowne.
OdpowiedzUsuńAluś o tak, to są jedne z najlepszych ciasteczek pod słońcem, jeśli nie najlepsze! :))) I jakie śliczne!
OdpowiedzUsuńKrokodyl, to prawda :))), pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKabamaiga,tak , ja wiem ,że bez tych znajomości moja kuchnia byłaby zupełnie inna , nie że gorsza ,ale inna i raczej uboższa w ciekawe smaki .A tak ciasteczka są przepyszne , buziaki
Monika , oj tak zgadzam się 100%, ja mam kilka takich ciastek z najwyższej półeczki co mi tak smakują bardzo jak te ,ale te są tez w tej mercedesowej półce:)
zresztą czego się spodziewać po przepisie od Basi?Wiadomo mercedes
buziaki
foremek takich nie posiadam, ale ciasteczka kuszą, prezentują się cudnie a do tego to nadzienie mniam
OdpowiedzUsuńwspaniałe ciasteczka! dla nich jestem skłonna upolować godne ich samych foremki :)
OdpowiedzUsuńte daktylowe nadzienia są niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńale pyszności !!!!
OdpowiedzUsuńMagdaK. , jest mi bardzo miło ,że ciasteczka się podobają
OdpowiedzUsuńMagda, dziękuję ,a link do foremek jest w komentarzach ciut wyżej , pozdrawiam
Evitaa, oj to prawda, buziaki
Ivon, dziękuję , dziękuję !
I ja mam ochotę na te ciasteczka, ale dopiero po 10-tym zakupię sobie foremki :D
OdpowiedzUsuńAla, to ciasto pomidorowe, to może takie tylko z 1 pomidorem?
Andziu , warto kupić foremkę dla tych ciastek :)
OdpowiedzUsuńAndziu jutro sprawdzę w książce ten przepis , zresztą jakbyś chciała to mogę tobie podesłać skan , chcesz?
Pewnie:))Z chęcią bym je zrobiła!
OdpowiedzUsuńwyglądają super :) ciekawa jestem czy w sylikonowej foremce do magdalenek też by wyszły :)
OdpowiedzUsuńAndziu , posłałam
OdpowiedzUsuńGruszka z fartuszka , dziękuję
Hm , ta foremka jest potrzebna tylko do formowania, tak,że myślę, że taka do magdalenek by dała radę
Wspaniałe te ciastka :)
OdpowiedzUsuńGrazyna , to prawda , to były przepyszne ciasteczka
OdpowiedzUsuńTu takie mile dla mnie slowa, najmilesze od Ali, a ja tak a spozniona... Alu, ta foremka to najwieksza radosc dla mnie, tzn. najwieksza radoscia jest Twa radosc :-) A ma'amule jak malowane, cieniutko ciasta i jeszcze rasowe nadzienie, szał!
OdpowiedzUsuńBasia , ty mnie tak chwalisz ,że ja chyba z 10 cm urosłam i to w kilka sekund ,ach :)*
OdpowiedzUsuńNormalnie , nie wiem co napisać...tak jakoś mi ciepło jest
Alusia, to juz z tymi spodniami bedzie bez problemu? To ja tez chec, tez :) Buziaki ogromne, ale z Toba radocha!
OdpowiedzUsuńta z spodniami teraz będzie dobrze:DDD Basia ja z tobą mam to samo, same przyjemności , radocha i nie wiem jeszcze co ,ale wszystko pozytywne i takie dające siły :)))
OdpowiedzUsuń:*** Alciu, normalnie smieje sie jak szalona, a za oknem czarno, pochmurno i cale 10 st. C!
OdpowiedzUsuńto identycznie ze mną i za oknem :D, kurcze czasami mi sie wydaje ,że Praga i Kwidzyn są tuz obok siebie, bo pogodę mamy często identyczną no nie?:)
OdpowiedzUsuńBasia ciebie to by trzeba ,,przepisywać" smutasom na receptę wiesz? z Taka Basia żadna depresja nie grozi *, słowo
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńEdith , foremke znajdziesz w sklepie internetowym ARABSKIE SMAKI I AROMATY, znalazłam tam mahlab ,zamówiłam i nie mogę się doczekać kiedy upiekę wreszcie te ciasteczka:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, wiem ,ze są tam foremki i mahlab. a ciasteczka są wyśmienite, polecam
OdpowiedzUsuń