środa, 15 czerwca 2011
Zeytinli ekmek - chleb z oliwkami czyli jak to trzy fajne babki upiekły trzy pyszne chleby.
To się uzależniłam i jeszcze się z tego cieszę, bo ten nałóg to pieczenie wspólne z Anitą i Madzią.
Wprawdzie my pieczemy wspólnie, ale bardzo to jest rozciągnięte w czasie.
Atinka to już chleb miała upieczony miesiąc temu , ja z 2 tygodnie temu ,a Majanka to świeżutko w ten weekend piekła. Ale wiadomo, że nikt nie jest doskonały i nawet takie wspólne wydłużone pieczenie ma plusy bo więcej wysyłamy do siebie @, a to niezwykłe maile, bezcenne, dawka uśmiechu, niesamowitych pomysłów itd.
A wracając do pieczenia to tym razem upiekliśmy chleb z przepisu Szarlotek.
Szarlotek zna się na pieczeniu i tworzy takie cuda, że pewnego dnia przed swoimi drzwiami ujrzy Margot z walizkami(chodzi mi pomyśl przeprowadzki do Szarlot :D),ale na razie upiekłam chleb z jej bloga co to go nam Anita upatrzyła.
Chleb jest przepyszny ,aromatyczny , pachnący , mniam mniam i taki typowo letni. Najlepszy dnia pierwszego, bo na drugi dzień trochę się mi kruszył i ciut stracił na aromacie.
Anita, Madzia dziękuję za dawkę wspólne pieczenie i tysiące bezcennych @, a że nałogu nie chcę się pozbyć to pewnie niedługo znów cos upieczemy co?
Przepis podaje za Szarlotek, bo nic a nic nie zmieniałam w przepisie, bo co zmieniać jak przepis idealny
Zeytinli ekmek - chleb z oliwkami
Oto przepis na 1 bochenek ( większa keksówka)
Składniki:
• 1 opakowanie drożdży instant
• 1 łyżeczka cukru
• ¼ kubka letniej wody
Rozetrzeć drożdże z cukrem i wodą w małej miseczce na jednorodną masę i odstawić około 15 minut.
• 3 ½ kubka mąki
• ½ łyżeczki soli
• ¾ kubka letniej wody
• ½ kubka letniego mleka
Przesiać mąkę i sól w dużej misce. Dodać nasz musujący starter. Wymieszać, podsypywać lekko mąką i wygniatać około 15 minut, aż ciasto stanie się gładkie. Przełożyć ciasto do pojemnika z przykrywką i odstawić na noc do lodówki.
Na następny dzień przygotować następujące składniki:
• ½ kubka przekrojonych na pół, tureckich czarnych oliwek lub innych
• ½ kubka oliwy z oliwek extra virgin
• 1 średniej wielkości cebula, pokrojona na cienkie plasterki
• 1 łyżka oregano
• 1 łyżka startej skórki z cytryny
• 1 łyżeczka słodkiej papryki
Wyjąc ciasto z lodówki, przełożyć z powrotem do miski, dodać w/w składniki i wyrabiać dotąd, aż ciasto wchłonie całą oliwę i nie będzie przywierało do rak. Przełożyć ciasto do formy i odstawić w ciepłe miejsce na godzinę, aż podwoi swoją objętość. Naciąć chleb na głębokość 1 cm, aby tworząca się para w cieście miała ujście.
Rozgrzać piekarnik do 220 stopni. Wstawić ciasto chlebowe na środkowy poziom i piec 10 minut. Następnie obniżyć temperaturę do 200 stopni i spryskać pieczywo zimna wodą. Piec kolejne 30 minut.
Można na dnie piekarnika umieścić miseczkę z wodą. Po wyjęciu, studzić na kratce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Alus chlebek cudownie Ci sie udał:) O tak ja też jestem uzależniona i to na całego A że jeszcze dodatkowo : kto z kim przestaje ....;) To wiecie czym niedługo sie pochwalę;) Bo to nasze wspólne @ gadanie i Twoje cenne rady mnie do tego natchnęły :) Takie uzależnienie to czysta przyjemność:) Jakie Ty masz piękne piwonie!!!!!!
OdpowiedzUsuńAlus ,piekny ten chlebek upiekłaś i ślicznie na zdjęciach go pokazałaś. Noi jeszcze te kwiatki cudowne.
OdpowiedzUsuńO tak, pichcenie wspólne uzależnia i te rozmowy ,wiadomo :**
Kochane moje Babeczki,dziekuję Wam :**
Anita,ha ha , no to prawda kto z kim przystaje to... czym się będziesz chwalić?
OdpowiedzUsuńo taki nałóg to świetna rzecz
Piwonie już przekwitły :)
Madzia, dziękuje i prawda ,ze taki nałóg jak wspólne pieczenie i te nasze @ to super sprawa jest
ja tez dziękuję
Chleb pierwsza klasa :D Naprawde super slicznie wyglada.
OdpowiedzUsuńA czym się pochwalę to niedługo zobaczysz, póki co cicho szaaa ;))
OdpowiedzUsuńA ja coś chyba myslę, ze... hmmm... ale czy to jest to co myslę tego nie wiem ;))
OdpowiedzUsuńAluś, kurczę, ależ masz z tą pocztą ;) Ja też tak miałam ;)
OdpowiedzUsuńKatie, bardzo mi jest miło, a chleb bardzo polecam
OdpowiedzUsuńAnita,aaa tajemnica państwowa ,ha ha
Madzia , ty pewnie ciut wiesz co Anita kombinuje co?
No z ta pocztą to jaja są :DDD
Piekny chlebek upiekłaś... wszystkie 3 są piekne... juz wyobrażam sobie jaki pyszny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Wygląda przepięknie Alu!
OdpowiedzUsuńAch,jaką mam ochotę...
Serdeczności!
Udało Wam sie to pieczenie Muszkieterki ....oj udało ...takie bochny, hen do nieba wam powyrastały:). pieknosci:) pozdrawiam Jolanta szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńAluś Ty też wiesz, bom Wam obu mówiła, tylko pewnie nie podejrzewasz, ze ja o tym myślę;)
OdpowiedzUsuńTy się tak nie spiesz z tą podróżą :P Bo prędzej mnie u siebie pod drzwiami zobaczysz :DDDDD
OdpowiedzUsuńI u Majanki pisałam, że oliwek nie lubię, a tak wyglądają apetycznie te wasze chlebki :(
OdpowiedzUsuńKass,o tak są pyszne , dziękuje w swoim i kompanek od pieczenia imieniu za komplement
OdpowiedzUsuńAniu, to bardzo łatwy chleb , raz pras i już jest :)
Jolu , oj prawda chleby nam porosły wzorcowo , dziękuję
Anita, hm , no nie wiem , skleroza jakaś mnie ogarnęła
Polka , ha ha , na chleb to ja się przyznam ,że go już nie ma ,a jak za całokształt to proszę bardzo :D
Wcinajto , oj to trochę nie bardzo , jeśli chodzi o ten chleb , bo te oliwki są tu bardzo wazne :)
Alcia, to już wiadomo skąd te setki mejli :D Ala, a chleb oliwkowy to jest coś, piekłam z przepisu który podała Oczko, to teraz upiekę z Waszego, naprawdę letni, idealny!
OdpowiedzUsuńI jakie śliczne piwonie :)))
Późno do was zaglądam, ale mamcia miała imieniny i dopiero wróciłam do domu...ale nie sama, bo to coś co ze mną przyjechało właśnie nabiera słodyczy a ja przez godzinę dopierałam białą bluzkę z zielonego koloru......ale , ale ....widzę,że chlebek wyszedł znakomicie i zrobiłyście mi miłą niespodziankę tym wspólnym pieczeniem:) Co do przeprowadzki, to chwilę się wstrzymaj, to najpierw odmaluję pokój...wolisz wrzos czy zieleń? ;D
OdpowiedzUsuńMonika , ha ha , no człowiekowi się zdarzy ,a wszyscy ubaw mają :DDDD
OdpowiedzUsuńOj tern chleb to sama kanikuła , pachnie tak latem ,ze można się wręcz rozmarzyć i prosty jest , bardzo prosty
Beata, ha ha , no tak jest z obżartusami łasuszkami:DDD
Oj wyszedł znakomicie
a to się cieszę ,że to miła niespodzianka taka :)))
Hm , to czekać mam?A mi ten zielony cukier nie wyjecie? To niech będzie zielony kolor co?
choć wrzos tez lubię :D
Alus, oj to wspolnei pieczenie uzaleznia, nieprawdaz? I ile rodochy przy tym :)
OdpowiedzUsuńChleb: mam wynudzony od kolezanki przepis na b. podobny,ale mam wrazenie ze jest duzo ciezszy, sprobuje Wasz z checia!
Basia , no uzależnia , radochy tez tyle , ja wczoraj myślałam ,że odpłynę w nicość tak byłam szczęśliwa i spełniona :DDDD
OdpowiedzUsuńTen jest leciutki i mega pachnący, taki super chleb do sierpniowych np pomidorów,ale z innymi sezonowymi warzywami będzie pasował tez
A co ma wyjść, jak zapakowany w słoik i sam na pewno nie da rady się uwolnić :) No niby fakt w sobotę jadę po truskawki, ale nie...ja na co dzień nie słodzę ;D a pokój musi dostać nowy kolor na dwóch ścianach...i dzisiaj padła jeszcze propozycja żółtego, no ale tak to jest jak bazą są biele i szarości ;D
OdpowiedzUsuńha , ha to ja poczekam na koniec malowania :D
OdpowiedzUsuń