poniedziałek, 27 czerwca 2011
Dwuwarstwowy sernik truskawkowy
Bardzo pyszny, orzeźwiający , mocno truskawkowy, trochę pracochłonny, ale w sumie bardzo łatwy.
Przepis Marthy Stewart można po angielsku znaleźć tu, ja korzystałam z przepisu zamieszczonego tu na Fuzji Smaku Arvén
Dwuwarstwowy sernik truskawkowy
na podstawie przepisu Marthy Stewart, z magazynu Living/lato 2010
2 jajka
750g truskawek
1/2 szklanki cukru ( ja dałam 2/3 szklanki cukru pudru )
750g kremowego serka (ja użyłam Delficko )
250g serka mascarpone ( u mnie epiu)
nasiona z jednej laski wanilii
225g ciastek Digestive bez czekolady +3 łyżki rozpuszczonego masła
3 łyżki syropu kukurydzianego (zastąpiłam 2 łyżkami zwykłego miodu)
Truskawki umyć, pozbawić szypułek. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć owoce i skropić miodem , wstawić do piekarnika- temperatura 150 stopni . Piec przez około godzinę- półtorej do czasu, gdy nieco zmniejszą swoją objętość i puszczą sok. Wraz z sokiem rozgnieść owoce widelcem w miseczce i odstawić do wystudzenia.
W tym czasie przygotować spód: ciastka rozgnieść wałkiem lub zmiksować blenderem, połączyć z rozpuszczonym, ostudzonym masłem i wyłożyć masą równomiernie tortownicę o średnicy 21-22cm. ( u mnie tortownica ciut większa bo ma chyba 24 cm)
Ciastkami nie pokrywać brzegów tortownicy. Odstawić do lodówki na dłuższą chwilę po czym podpiec, aby się lekko zrumienił, w temperaturze ok. 180 stopni.
Przygotować masę serową : 750g sera zmiksować, aby nabrał kremowej konsystencji. Następnie dodać stopniowo cukier oraz 1/4 łyżeczki soli. Miksować do połączenia, po czym pojedynczo dodać jajka. Potem dodać nasiona wanilii (można użyć kilku kropli ekstraktu waniliowego) oraz serek mascarpone. Miksować jeszcze około trzech minut, do czasu gdy wszystko dokładnie się razem połączy i w masie nie będzie żadnych grudek.
Cztery szklanki masy serowej połączyć mikserem z przestudzonymi truskawkami. Masę truskawkową wylać na podpieczony spód, wygładzić. Na wierzch wykładać białą masę serową tak, aby nie połączyć obu warstw (na początku będzie to dość kłopotliwe, im więcej masy serowej dodacie tym łatwiej będzie wam ją rozprowadzać). Formę dwukrotnie owinąć folią aluminiową i wstawić do naczynia żaroodpornego (lub zwyczajnej blaszki do pieczenia). Zalać do połowy wysokości tortownicy wrzącą wodą i wstawić do piekarnika
Ja nie piekłam w kąpieli, a w opaskach mokrych gazet wg metody co podała Joanna, ale od razu wstawiałam do piekarnika o temperaturze 160 stopni i nie wyciągałam w trakcie, aby jeszcze raz moczyć opaski , tylko, że warstwa mokrych opasek była potrójna.
Piec przez ok. godzinę.
Po tym czasie wyciągnąć sernik z wody, piekarnika , odstawić do ostygnięcia. Gdy przestygnie, wstawić na minimum cztery godziny do lodówki, przy czym najlepiej jest pozostawić go na całą noc.
Ja przed podaniem ozdobiłam odrobiną topionej białej czekolady
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ala, jak on mi się podoba! Świetny serniczek, dwuwarstwowy i jeszcze te truskawki!:)
OdpowiedzUsuńKusisz mnie tutaj ,ze hej. :)
A wiesz, jak ja kocham serniki:)
Buziole:*
Wow, Alicjo! Ja definitywnie się wpraszam na ten sernik. Definitywnie. Dwuwarstwowy, przemawia do mnie. Za mną też chodzi jakiś sernik ale z morelami a morele mnie ostatnio to prześladują. Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńTen sernik jest po prostu rewelacyjny! Bardzo mi się podoba i chętnie bym do Ciebie wpadała na kawałeczek, a może nawet dwa :D
OdpowiedzUsuńMadzia*
OdpowiedzUsuńMadzia , pyszny fakt , delikatny , kwaskowy....wiem , wiem ,że uwielbiasz serniki :)
Bayaderka,a to zapraszam, serdecznie zapraszam,
Mnie tez morele prześladują i mam w zanadrzu takie jedno ciasto co już czeka miesiąc na pieczenie , morelowe oczywiście :D
Dziękuję za odwiedziny i bardzo miły komentarz :)
Anitka, nie ukrywam ,ze trochę pracy z nim jest ,ale smak tez ma niezrównany
To , co? Odpalaj odrzutowiec i na 2 kawałki sernika do mnie co?:D
A czy ewentualnie rozsyłasz kawałki pocztą? Bo ja też chętnie skosztowałabym ociupinkę :)
OdpowiedzUsuńsuper ciasto, aż mi ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńMargot,pychota!
OdpowiedzUsuńIdealny letni sernik.
Całus!
Margota wiesz, że narobiłaś mi apetytu bo serniki nieziemsko kocham?
OdpowiedzUsuńKasia , hm , jakby poczta dała gwarancję ,że to dojdzie w zjadliwej formie to czemu nie :D
OdpowiedzUsuńGoh. jest mi bardzo milo to czytać :)
Aniu , dokładnie taki letni , sezonowy :)
buziaczki
Małgosia , to trzeba się skusić na końcówkę sezonu truskawkowego :D
Alu, zjadłabym ten kawałek na raz! A drugi kawałek na dwa ;), bo bardzo lubię serniki, a truskawki jeszcze bardziej :))) Po samych składnikach widać, że było pyszne.
OdpowiedzUsuńMaria, ja się przyznam ,że jak na sernik ,a ja jestem średnio sernikowa babka :D to mi smakował bardzo ,ale bardzo :D
OdpowiedzUsuńHm , trzeba by kiedy takie wspólne pieczenie może urządzić :D
Wygląda bardzo smakowicie ^^
OdpowiedzUsuńMargot! Ty jak już coś zrobisz, to zawsze mi mowę odbiera! Dopiero dziś ją odzyskuję - cudny sernik!!!
OdpowiedzUsuńUściski!
Alcia, to TEN sernik, wiesz, jak tylko o nim wspomniałaś to nabrałam wielkiej ochoty i jak tylko za tydzień będą jeszcze truskawy to upiekę! :))) Ta czekolada biała na wierzchu, bajka :)))
OdpowiedzUsuń:*
Papaya, dziękuje :)))
OdpowiedzUsuńAnna-Maria, aaaa rumienie się i to jak. Dziękuję , dziękuję kochana za takie miłe słowa Po takim wpisie to wiem ,że Wróżki są na świecie , jedna tu przyszła i mi się wpisała
Monika, bo ten sernik to takie coś raz trzeba upiec wiesz:D
Tak jak trzeba upiec twoje maszynkowe ciasteczka z czarnuszka , rozumiesz przecież tak to już jest :D
Kochana , twój komentarz to tez bajka , piękna na dokładkę *
Bardzo necacy...
OdpowiedzUsuńO patrz Ala, a ja dwa dni temu piekłam maszynkowe :D Nie wytrzymałam :D
OdpowiedzUsuńSernik upiekę, jak mówisz że trzeba to trzeba :)))
Kasiu , dziękuję:)))
OdpowiedzUsuńMonika ,a widzisz :))), no wiesz, te ciastka są bardzo wyjątkowe i wiesz jak to jest jak się je raz posmakuje to się tęskni do tego smaku :D
Monika, trzeba ,trzeba
mmm ten wierzch... <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się..piękne ciasto,mniam mniam:)
OdpowiedzUsuńI poczułam się jak u Alicji w krainie czarów...zauroczona, uwiedziona w różowych bucikach i ogromną kokardą we włosach z nosem rozpłaszczonym na szybie zamkniętej cukierni....albo jak dziewczynka próbująca skraść kawałek tortu z obrazu E.L.ODonnell....Kusisz okrutnie a ja naprawdę muszę schudnąć na ślub siostry , bo inaczej nie wejdę w sensowną kieckę ;D
OdpowiedzUsuńPaula, pyszny był cały :D
OdpowiedzUsuńSłodziutkieOkazje, bardzo dziękuję :)
Szarlotek,aaaa aż płonę , bo to już nie mały rumieniec , kochana dziękuję
p.s e tam wesele ,e tam kiecka , toć za chwile się truskawki kończą ;D