piątek, 26 listopada 2010

Mandarynkowe muffiny



Jak to muffiny bardzo proste, ale tez inne bo bez proszku do pieczenia, na samych białkach , bez tłuszczu.
Bardzo polecam , warto upiec tym bardziej ,że pracy mało.
Przepis pochodzi z rosyjskiego blogu, który znalazła Joanna i Joanna mi przetłumaczyła ten przepis, dziękuję



Takie muffinki świetnie pasują do Cytrusowego Tygodnia Tatter



Mandarynkowe muffiny

Na 8 - 10 sztuk

150 g cukru
60 g mąki
100 g mielonych migdałów
4 białka
1 łyżeczka startej skórki cytrynowej
2 - 3 mandarynki( ja umyte , kroiłam ze skórką)


Ubić lekko białka, dodać pozostałe składniki, wymieszać, rozłożyć do foremek, ozdobić z wierzchu plasterkami mandarynek, piec 10- 15 min. w 230 stopniach.

Joanna mi doradziła tak, żeby ubić najpierw białka , dodać cukier , ubić jak bezę i dopiero dodać resztę składników .
Na drugi raz dodam dodatkowo 1-2 łyżki soku z cytryny

20 komentarzy:

  1. jak dla mnie rewelacja , jeszcze nie spotkałam się z takimi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Alu, pięknie Ci wyszły!
    Urocza dekoracja i taka smakowita.
    Mniammmmmm

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem jak smakują. Muszę chyba wypróbować, żeby się dowiedzieć:)
    Wyglądają smakowicie:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Panna Malwinna i dla oszczędnych bo białka można zużyć jak zostaną :P
    Są przy tym pyszne

    Amber , dekoracja ściągnięta z z oryginału :D
    Aj pyszne one :)

    Wiosenka , co prawda to prawda :P

    Buziaczek , dokładnie tak

    Anucha , spróbuj robi się je 5 minut piecze 10 i jedna miska do mycia tylko :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajne:) zapisuję przepis do wypróbowania:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ślicznie wyglądają z tymi mandarynkami! I one nie wpadają do ciasta podczas pieczenia? Muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  7. Alu, wprost jak słońce letnie, mocno rozgrzane. :) Takie mam pierwsze skojarzenie, gdy patrzę na Twoje muffinki. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownie wyglądają Alu! Dawno nie było u mnie muffinek, czy moge jedną podkraść ?;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dość że takie lekkie to jeszcze z moją ukochaną mandarynką, fanastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  10. jakież puszyste, delikatne!
    i jak ślicznie wyglądają...

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudownie wyglądają i ta dekoracja! Pierwsza klasa:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Andzia, i bardzo proste :P, bardzo smaczne też :)

    Kasiu , nic ,a nic nie wpadły , ja tylko jak się upiekły i przestygły dołożyłam im te srebrne kuleczki :D

    Małgosia ,a wiesz ,że u mnie wczoraj od miesiąca prawie zaświeciło słońce , to upiekłam mu takie babeczki :P

    Madzia , to czas zmienić i koniecznie upiecz trzeba :D

    Arvén , to trzeba piec :D

    Karmel-itka. , dokładnie takie są jak piszesz i na drugi dzień nic nie tracą , a nawet chyba jeszcze zyskują na smaku

    Anita, ślicznie dziękuję i naprawdę te mufinki polecam do pieczenia , myślę ,że można im nadać też bardziej korzenny smak jeśli lubisz i będą bardziej świąteczne np :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale fikuśne! I jaki przepis fajny :)

    Ja też mam chrapkę na muffiny, na razie u mnie jabłkowo - cynamonowe, ale Twoje podobają mi się baaaaaardzo!

    serdeczności na weekend
    M.

    OdpowiedzUsuń
  14. są śliczne! pewnie znikają baardzo szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo fajny pomysl na wykorzystanie bialek, a poza tym sa naprawde cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne. Zastanawiam się czy wyjdą z mąką ryżową. Dodaję do listy przepisów do wykorzystania. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  17. Domzmarzen, na 90% myślę ,że tak, że nawet będą jeszcze delikatniejsze
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń