środa, 13 października 2010
Barszcz kokosowy czyli Różowy tydzień
Dziś u mnie bardzo różowo za sprawą barszczu kokosowego.
Taka zupa jest nie tylko bardzo smaczna, ale idealnie pasuje na akcje Różowy tydzień.. Szarlotek, kawał dobrej roboty robisz:)
Zresztą jest jeszcze bardzo zdrowa. A myślę ,że jedną z najlepszych profilaktyk jest dbanie oto co sami jemy i co podajemy do jedzenia najbliższym.
Dobrze jest jak w naszym menu jest sporo warzyw wszelakiej maści. A super jeśli te warzywa jeszcze smakują wspaniale. A ta zupa spełnia te zasady.
Wybaczcie tylko te brzydkie zdjęcia, ale ja nie potrafię robić zdjęć zupom- toć nikt nie jest przecież doskonały….
Przepis wypatrzyłam na blogu Nami Nami-to taki blog co zawsze znajdę coś fajnego.
Przetłumaczyłam internetowym translatorem i zupełnie nie wiedziałam co to jest libański ogórek -to pominęłam zupełnie.
Barszcz kokosowy
porcja dla 4-6 osób
2-3 łyżki oliwy lub oleju rzepakowego
1 łyżeczka nasion kminu lub kminku( ja dałam kmin ale już zmielony , bo taki tylko mam)
4 duże ząbki czosnku , pokrojonego w plasterki
500 g ugotowanych w łupinie buraków, obranych i startych na tarce na grubych oczkach
400 g mleka kokosowego
500-600 ml bulionu warzywnego(ja ugotowałam samodzielnie)
pół cytryny
sól i świeżo mielony czarny pieprz
do dekoracji
u mnie siekana natka pietruszki
Rozgrzać w garnku olej i dodać czosnek, mieszając smażyć 1 minutę, wsypać kminek/ kmin, chwilę smażyć , dodać starte buraki i po 1 minucie duszenia , doprawić sola oraz odrobina startej na tarce skorki pomarańczowej.
Wlać do garnka mleko kokosowe oraz bulion , zagotować ,zmniejszyć ogień i gotować 10 minut.
Zmiksować zupę na krem, doprawić do smaku sokiem z cytryny, sola i pieprzem. Podgrzać i podawać posypana natka pietruszki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kolorek ma fajny:) i pewnie jest smaczny:) ciekawa jestem jak smakuje z mleczkiem kokosowym. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŁał ciekawy barszcz. ; D
OdpowiedzUsuńJeszcze o takim nie słyszałam.
Kiedy zobaczyłam tytuł, pomyślałam - a cóż to za wynalazek? barszcz z kokosem? bo pierwsze na myśl przyszły mi wiórki kokosowe :)
OdpowiedzUsuńale jak z mlekiem - no! to już co innego :)
Ładny kolorek, fajna ta zupka i zdjęcia bardzo ładne, nie wiem co Ty chcesz od tych fotek, Kochana!:))
OdpowiedzUsuńLubię dodatek mleczka kokosowego:)
Wpraszam się na zupkę:)
Pozdrowienia.
heh, Ala, też o tym myślałam albo o dodatku silken, ale już naprawdę chciałabym coś bez tofu ;)
OdpowiedzUsuńKolorek fajny! Zostało mi trochę mleka kokosowego z lodów, buraka też jakiegoś znajdę, więc jutro Szarlotek będzie się rozkoszował sam na sam tym smakiem :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny kolor!
OdpowiedzUsuńAga, ja się przyznam ,ze to jedyny zabielany barszcz jaki mi posmakował , ja nie lubię tych z śmietaną(uwielbiam takie czyste )
OdpowiedzUsuńDesperate, ja go znalazłam dość dawno ,ale zapomniałam o nim i teraz ta szczytna akcja mi przypomniała
Amarantka , czyli troszeczkę zmyliłam :P naprawdę jest bardzo smaczny
Majana, kolor jest prześliczny przyznaję , zdjęcia już mi się tak nie podobają jak kolor :P
Daleko nie masz , zapraszam
Asia , hi hi , bo my dość często mamy podobne pomysły , to ja już zauważyłam,ja o tofu tez myślałam ,ale bałam się ,że będzie to już przegięcie :DDD
Szarlotek , kolorek zabójcza ładny ,ach nie będę skromnie mówić ,ze nie :P
Ciekawe czy tobie posmakuje jak mi
Paula, dziękuję, nieskromnie napisze ,że też mi się bardzo podoba ten kolor
cudownnie wygląda ten barszczyk :)
OdpowiedzUsuńa kolor faktycznie ma obłędny :D
pozdrawiam serdecznie!
No i zrobiła :)
OdpowiedzUsuńRozumiem że masz talerz i dla Poleczki? :D
Ciekawy ten barszczyk, ciekawy :DDDD
OdpowiedzUsuńWłaśnie się dzisiaj zastanawiałam czy kupić buraki. I nie kupiłam ... Cóż, kupię w sobotę:)
OdpowiedzUsuńZjadłabym taki barszczyk z mleczkiem kokosowym:)
Zupka nami nami, czyli mniam mniam!!!:)
Brzydkie zdjęcia? Ktoś tu nie widział brzydkich zdjęć, zresztą wg. mnie takie po prostu nie istnieją ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie brzmi - kokosowy barszcz...
Alu, buraczki zmiksowane z mlekiem kokosowym to ja od razu proszę!
OdpowiedzUsuńFantastycznie musi smakować.
Ty zawsze mnie czymś zaczarujesz...
ojej...
OdpowiedzUsuńjak dla nie - zbyt wymyślnie.
w kwestii barszczu jestem zawsze, ale to zawsze tradycjonalistką.
Eve, jest mi bardzo miło,ze tak sadzisz :)
OdpowiedzUsuńPola, tak ,tak zrobiła , miałam talerz ,a jakże, czekałam , czekałam i zupa z talerza znikła:P
Andzia, i bardzo smaczny :P
Kasia, trzeba kupić , koniecznie :D
Bardzo mi się podoba twoje tłumaczenie :)
Arvén, to mnie na duchu podniosłaś w kwestii zdjęciowej :)
Ja byłam zaskoczona ,że jest aż taki smaczny
Amberku , to proszę się częstować:D,jest pyszny
Ostatnio tyle dostałam komplementów ,że postanowiłam się wziąć za magie :P
A tak serio to bardzo prosta zupa
Karmel-itka., tak brzmi ale nie jest zbyt wymyślne.
Ja barszcz gotuje z dodatkiem zakwasu buraczanego lub z dodatkiem wody od ogórków jako zakwaszać, dla mnie najbardziej wymyślna była w tym przepisie cytryna :P
Ooo Alcia, wreszcie ktos mi napisal jak zrobic taki barszcz, jadlam wieki temu w alla indyjskim wydaniu, chyba mial w sobie jakies warzywa, ale jak pomsle co wyjdzie z tych skladnikow, to jest to dokladnie to! Nadejda mrozy to chyba zrobie na rozgrzanie :D Buziaki!
OdpowiedzUsuńBasiu , mam nadzieję ,ze rozczarujesz się smakiem
OdpowiedzUsuńMi wyjątkowo smakował jak na barszcz zabielany :P
Naprawde Alu? Dawno temu jadlam jakby taka potrawke indyjaska z buraczkow i kokosowego mleka i wlasnie wyobrazalam sobie, ze musi to miec taki sklad jak Twoj barszcz Alu, no to nei wiem czy tak ochoczo zrobie :))
OdpowiedzUsuńA wogole to jak bym mogla do Ali nie zajrzec? :D
Basiu , a ja gdzieś mam przepis na taka jarzynkę z buraczków z mlekiem kokosowym , kurcze poszukam ja tobie , na dniach , na 100% nie obiecuje ale na 95% tak
OdpowiedzUsuńno myślę :P*