Upał, burza , deszcz, upał i tak od poniedziałku. A miedzy upałami, burzami nazbierałam trochę płatków dzikiej róży ,ale nie takie różowe ,a takie blado różowe , leciutko pachnące.
Trzeba było coś z nimi zrobić –utarłam z cukrem. Oczywiście marzą się mi jeszcze te mocno różowe i mocno pachnące.
Kupiłam mąkę sojową na taki chleb ,ale mąki jest dużo więcej niż na chleb więc upiekłam ciasteczka , przepis znalazłam na blogu Japońska kuchnia Karoliny
Ciasteczka okazały się przepyszne.
Utarte płatki róży
płatki róży
cukier(wagowo dałam 2 razy więcej niż płatków)
szczypta kwasku cytrynowego
Utrzeć w makutrze z cukrem drewnianym tłuczkiem , dodać szczyptę kwasku z cytryny i nakładać do wyparzonych słoiczków , zamknąć pokrywkami-ja pokrywki przetarłam rumem takim 80%
Takie różę pasują do Klubu Kwiatożerców
Kruche ciasteczka z mąki sojowej kinako
200 g mąki zwykłej
60 g mąki sojowej(ja ją podprażyłam na suchej patelni)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 jajko
80 g cukru ( dałam beżowy , trzcinowy)
110 g masła lub margaryny
Sezam -ile kto lubi (nie dałam bo nie zauważyłam ,że jest w składnikach)
Przygotowanie:
W naczyniu utrzeć na białą masę masło z cukrem. Dodać jajko i wymieszać. Mąkę sojową, zwykłą i proszek do pieczenia wymieszać i połączyć z masą cukrową. Na koniec dodać sezam i wymieszać. Tak przygotowaną masę uformować w płaski pasek, owinąć w folię spożywczą i włożyć do zamrażalnika na ok. 30 minut.
Masę wyjąć z lodówki i pokroić ją na kawałki. Piekarnik rozgrzać do 170℃ i piec 15 minut na złoty kolor.
p.s Mam całą torbę kwiatów czarnego bzu -będą placki, syrop,dżem z truskawkami, a może jeszcze coś ....
Ciekawe czy można zrobić takie tarte kwiatki czarnego bzu jak się robi z róży?
margot, zawsze coś nowego wynajdujesz...lubie takie kruche ciasteczka, pewno by mi smakowały, a różę też ucieram.
OdpowiedzUsuńAlicjo wspanałe te płatki - ja niestety nie mam bo tam gzdie namierzyłam je w lesie jak burza była to płatki pozbijała.
OdpowiedzUsuńI ja wykorzystuję kwiatki bzu - zrobiłam ten cudny syrop.
A wogóle to mam pytanie odnośnie Piekarni po godzinach - mamy sobie wybrać jakikolwiek chlebek?
serdecznie pozdrawiam
Kass, bardzo smaczne te ciasteczka , takie trochę jakby orzechowe,ale nie do końca
OdpowiedzUsuńEwelosa , widziałam twoje konfitury truskawkowe z różą
Bez też zaczynam wykorzystywać
p.s myślę ,że tak , choć się przyznaje ,że dopiero teraz przeczytałam o tym konkursie
Ja niestety za różą nie przepadam, ale przyznam, że wygląda zachęcająco, ten kolorek w szczególności.
OdpowiedzUsuńA ciasteczka to bym sobie pochrupała z chęcią, bo mam ochotę, a w domu pusto w szafkach:)
Margot, ależ fajny sposób na płatki róży! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńKurczę, może i ja pojdę ich nazbierać. Nie wiem czy się wyrobię zanim opadną.
A kiedy zbiera się owoce?
Miałabym chęć zrobić choć słoiczek konfiturki z owoców dzikiej róży:)
Ciasteczka pysznie wyglądają, zjadłabym sobie:)
Pozdrowienia:)
Kornik , mi też się podoba ten kolor :D Ta pachnie bardzo delikatnie , smak też ma subtelniejszy niż ta ciemniejsza ,ale moc ma jednak różaną
OdpowiedzUsuńa ciasteczka sa pyszne
Majanka,ja bym chciała tej ciemniejszej teraz Ja jestem strasznie różana
a owoce to chyba pod koniec września czy nawet i początek października
Konfitury są pyszne ,ale praca przy nich straszna
Za to nalewki robi się migiem :DDD
A mi te płatki róży będą się teraz śniły po nocach. Cudowny kolorek!...:)
OdpowiedzUsuńOch Alicja, to prawdziwa dzika róża jest, ta blada :) Mówisz że delikatniej pachnie? Ja zawsze z tej ciemnej, japońskiej robię konfiturę - największy skarb! :)
OdpowiedzUsuńA z tym bzem to mnie zaciekawiłaś, znam tylko nalewkę z czarnego bzu, moja Babcia robiła kiedyś, paskudna była :D ale smażone kwiaty podobno dobre, więc może i konfitura.. Będziesz próbować? :)
Pozdrawiam ciepło :):):)
O, tak późno owoce, nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam konfiturę z dzikiej rózy, zawsze na nią poluję, nigdy sama nie robiłam. Moze teraz kiedy juz zrobiłam swoje pierwsze przetwory to bym spróbowała?
Zobaczę.:)
A ja nie wiem jaka u nas jest róża czy ciemna czy jasna , muszę pójśc i zobaczyć:)
Monika,a widzisz nie wiedziałam o tych kolorach :) Tak ta ciemniejsza mocniej pachnie , ta tak subtelnie ,ale moc ma
OdpowiedzUsuńTe placki, syrop i dżem z truskawek już robiłam z kwiatów czarnego bzu Teraz kusi mnie takie mocno bzowe wszystko pyszne
Majanko , jakoś tak te owoce są , zresztą trzeba uważać i przeglądać czy nie są szybciej dojrzałe
Warto je zrobić tyle ,że czyszczenie tych włosków koszmar :PPP
A ja nie mam płatków :(
OdpowiedzUsuńAlcia ale o jedno ciasteczko to moge poprosić co? :*
fajne te ciasteczka, ta mąka mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ! No, to może i ja pójdę nad stawy pozbierac tej jasnej róży... Wyglada tak delikatnie..Zawsze zbierałam ciemną, ale skoro polecasz, to idę dzisiaj z koszykiem na spacer:)*
OdpowiedzUsuńMąka, jak i ciasteczka bardzo mnie zaciekawiły...bardzo! Jesteś nadzwyczajna! Miłego weekendu !
Alciu, takie ciasteczka tez sobie zrobie, bo jak zwykle maka sojowa u mnie zalega.
OdpowiedzUsuńI wyobraz sobie, ze wczoraj nazbieralam platkow rozy na moja rozana konfiture. Dzis bede robic.
No właśnie Mama mówiła mi o czarnym bzie i pysznościach z nich związanych- racuchach, nie wierzyłam;p
OdpowiedzUsuńTeraz zwracam Jej honor;)
Pozdrawiam, ps: świetne propozycje
Ps: A kiedy bedzie pora na ten czarny bez? już teraz??
Poluś , ja tam też mam trochę dwa malutkie jak naparstek słoiczki
OdpowiedzUsuńTak mi się chce tych ciemnych róż ,ale nie mogę ich odszukać
Mam dwa własne krzaczki u siostry kolo domu ale jeszcze malusie są i szkoda zrywać
A ciasteczkami proszę się częstuj
p.s te, Polcia , a kiedy będziemy piec te tapiokowe i ten nugat robić co?
Aga-aa, o tak ja mam manię zbieraniczą na mąki , sole i cukry ,a i fasole :D
a ciastka polecam
Szarlotek ,ja to u Ciebie zawsze jestem po wrażeniem ***
A te blade róże są fajne , tylko jak już pisałam mniej intensywne i tych ciemnych też mi się chce
A ciasteczka są pyszne ,a maka przydaje się tez do chleba i widziałam u Karoliny ,ze obtaczała w tej mace też takie galaretki japońskie
Pusia , pewnie , najlepsze są zaraz po upieczeniu , jak tylko wystygną , bo na drugi dzień za bardzo jak dla mnie kruszeją
Ty pewnie będziesz dużo mieć tej konfitury co? Ja mam tyle co kot napłakał ,ale lepsze mało niż nic :D
Olciaky, tak mi sie przypomniało ,że robiłam jeszcze muffiny
http://www.cincin.cc/index.php?showtopic=20422
tak już czas na zbieranie , ja mieszkam na północy to dopiero się zaczyna ,ale już jest gdzieniegdzie
Nigdy nie próbowałam róży. Właściwie, to nigdy nie próbowałam żadnych kwiatów... Ale to musi być totalny odjazd.
OdpowiedzUsuńTak samo jak te ciasteczka. Takie uroczo powykrzywiane. ;))
Pozdrawiam!
Aluś, ale pojechałaś z tymi płatkami. :D Zaraz mi oczy z orbit wyskoczą! :D Masz jakieś specjalne miejsce, gdzie zrywasz płatki róży?
OdpowiedzUsuńMargotku mnie się tam ogromnie podoba kolor tych utartych płatków, jest cudnie pastelowy. Masz fantastyczne plany, mam nadzieję że je zrealizujesz i dasz nam cieszyć oczy swymi smakołykami (:
OdpowiedzUsuńZaytoon , oj to trzeba zmienić :D
OdpowiedzUsuńA róża jest wspaniała , ja jej smak uwielbiam
Ciasteczka wyszły strasznie pokrzywione , bo robiłam je szybko :P
Małgosia , dziękuję *** wiesz nie mam takich miejsc, po prostu gdzieś za miastem Dziś narwałam ciut ciemniejszych płatków i trochę akacji -obie utarłam i mam 4 mini słoiczki akacji i jeden taki ciut większy róży
A z bzu zrobiłam syrop
Viridianka, dziękuję :))) Plany wielkie zobaczymy co się uda , na razie zrobiłam syrop i jutro będą gofry z kwiatkami :D
JA tez ucierałam niedawno :) ALe moja ma ciemniejszy kolor, Ty robiłaś z jasniejszej odmiany. JUż się nie moge doczekać, kiedy skorzystam z tych dobrodziejstw :)
OdpowiedzUsuńAniu , ta taka bardzo jasna tak , wczoraj taka ciemniejszą utarłam, ale chce mi się tej bardzo ciemnej jeszcze
OdpowiedzUsuńJa tez nie mogę się doczekać
Ooo to dziękuję, że mi wspomniałaś:)
OdpowiedzUsuńZbiorę.
A ile można to coś przetrzymywać?:D
Olciaky, z 24 może ciut dłużej godzin
OdpowiedzUsuńPewnie jak je się przesuszy to dłużej , bo suszyć też się je suszy
Za konfiturę z płatków róż to ja dam się pokroić. Niebiański smak, aromat i zapach.
OdpowiedzUsuńLo , to tak jak ja :D
OdpowiedzUsuńNie daje mi Alu spokoju, ze ominelam jakies platki szerokim lukiem, ze tez nie bylo mi dane tutaj zerknac wczesniej... No ale i tak sie ciesze, ze mam troche tej z ciemnych platkow, chociaz ta jasna strasznie mnie ciekawi ;-)
OdpowiedzUsuńBasiu , z braku laku i kit dobry czy jakoś tak ...
OdpowiedzUsuńJa się przyznam ,że cieszę ,że choć tą mam słoiczki 2 wielkości naparstka
Ona mniej pachnie i ma o wiele mniej smaku(choć czuć ,że z róży czuć)
Ja mam ( u Siostry koło domu) 2 czy 3 krzaczki z ta różą konfiturową , ale one wielkości jeszcze nie maja i są jak trzcinko
ale jak podrosną to będę miała blisko