sobota, 6 marca 2010
Marraquetas
Przepis znalazłam u Zorry, przetłumaczyłam translatorem oraz konsultowałam się Aniq
Bułki są wyjątkowo leciutkie , przysłowiowy puch i bardzo smaczne, nawet na drugi dzień.
Marraquetas
wychodzą 4 bułki
60 g aktywnego zakwasu pszennego
300 g mąki pszennej ( dałam chlebowa typ 650 z Lidla)
180 g wody
6 g świeżych drożdży ( dałam 3 g)
6 g soli
Drożdże rozpuścić w 50 g wody, dodać resztę wody i wlac do zakwasu , rozmieszać. Dodać wszystkie składniki z wyjątkiem soli i wyrabiać robotem ( ja ręcznym hakami w kształcie S) na niskiej prędkości do 4 minut. Dodać sól i wyrabiać 6 minut na wyższej prędkości, aż do uzyskania miękkiego ciasta. Nakryć miskę z ciastem i zostawić do rośnięcia na 60-70 minut, po 30 minutach ciasto raz złożyć . w tym czasie ciasto powinno podwoić objętość
Podzielić ciasto na 8 równych częściach -około 70 gramów każda. Ukształtować z każdej okrągła bułeczkę i układać po dwie –tak żeby się stykały brzegami, miedzy fałdkami ściereczki, zostawić do wyrośnięcia na 20 minut- ja ściereczką wyłożyłam duża blachę do pieczenia i po położeniu bułeczek cała blachę z bułeczkami schowałam do wielkiej torebki foliowej ,żeby mi bułeczki nie wyschły
Bułeczki posmarować odrobiną oleju po wierzchu i prętem bambusowym przez środek bułeczek(przez dwie za każdym razem) zrobić przedziałek –ja robiłam grubym drutem do robótek ręcznych
Bułeczki powrotem ułożyć między fałdami ściereczki, przedziałkiem do spodu, zostawić do wyrośnięcia na 1 godzinę –ja znowu schowałam blachę z bułeczkami do torby foliowej
Rozgrzać piekarnik do 200stopni C( w przepisie jest 180 stopni z termoobiegiem) i piec odwrócone bułeczki na drugą stronę ( przedziałkiem do góry) 25-30minut.
Ostudzić na kratce
A na deser moja jedna z księżniczek- Pyza i jej królestwo. Pyza to miłośniczka wełny wszelakiej maści.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Alicjo ależ bułki upiekłaś - publikacja powinna się odbyć po 22 hahaha.
OdpowiedzUsuńAle tak na poważnie bułeczki koniecznie do zrobienia - tylko powiedz mi co to za mąka chlebowa z Lidla? Ja czasami odwiedzam go i nie widziałam tam takowej :)
serdecznie pozdrawiam
Faktycznie puszyste! Do zrobienia - koniecznie!
OdpowiedzUsuńPyza jest urocza! I jeszcze drutuje, zdolna jest!
Kotka mojej Teściowej za to ostro szydełkuje;)
Ewelosa , to maka typ 650 Castello, takie żółto , brązowe opakowanie , bardzo ją lubię , a tania jak barszcz
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo puszyste bułki
a Pyza jeszcze z wełny i nóg krzeseł , stołów robi pajęczynę
A dojrzy każdy nowy kłębek wełny
Alu, te bułki są piękne! :)))
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają, muszę je kiedyś upiec na sobotnie śniadanko.
Masz śliczną kicię, pogłaszcz ją ode mnie:))
Pozdrówki!:))
Majanko , upiecz , upiecz
OdpowiedzUsuńZaraz pogłaszczę mojego grubaska
Ojej, jakie fajne buły!!! A kotek niech uważa, żeby wełny albo nitki nie połknął, bo potem kłopot straszny! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA wiesz, one się slicznie nazywają te buły :))
OdpowiedzUsuńKiciuś oczywiscie też!:))
Szkoda,ze nie mamy kotka. Mamy świnkę morską:)
O matko, jaka urocza kicia :)
OdpowiedzUsuńA i bułeczki super wyglądają :) Pysznie :)
Dragonfly ,dziękuje
OdpowiedzUsuńTak , tak na kotka i wełny uważamy:)
Majanko, tak nazwa śliczna
a oprócz Pyzy mam jeszcze kizię i Stokrotkę
Świnkę miałam w dzieciństwie (jej jaka była kochana) a moja siostrzenica maniła prześliczną taka rozetkową i na dokładkę długo włosom Nokię
Kasiu, kocia jest kochana Kto ją pozna to ja chce na własność , jeden 5 latek proponował mi 100 tysięcy w zamian , do USA jedna 10 latka chciała ją brać
OdpowiedzUsuńBuły są bardzo przystojne, ano ale one zawsze u Ciebie takie, Alutka są. Za to kota nigdy nie widziałam. Bardzo ładne futro i takie prosto z bajki ;) W nich przecież koty lubują się w kłębkach... no i ciepłych piecach. Masz piec, Margotku? ;)
OdpowiedzUsuńOczko tylko piekarnik , ale Pyza uwielbia siedzieć pod balkonem bo tam chłodno , ma grube futerko to ją grzeje Za to dwie pozostałe pól dnia w wannie siedzą
OdpowiedzUsuńSlicznie się nazywają Twoje kotki Alu!:))
OdpowiedzUsuńNasza świnka ma na imię Fifinka;) hyhy;) Miała być Malwinka, ale jakoś się nie przyjęło to imię.
Jest też długowłosa, taka pomieszana troszkę.
Kochana z niej babka:) Nie siedzi w klatce, ma ją cały czas otwartą:))
Pełnej wody? ;) Moje kocury tez kochaja wannę, szczególnie tuż po czyjejś kąpieli... Wtedy mój mąż dostaje białej gorączki na widok śladów po kocich łapkach ;))
OdpowiedzUsuńA buły bardzo hm... ten tego... nokojarzą się ;) Musze o nich pamietać :*
Majanko imię Fifinka przeurocze i prawda jest ,że uwielbiam świnki chyba zaraz są po kotkach. Uwielbiam jak tak kwiczą leciutko
OdpowiedzUsuńMafilka , wola pustą wannę i wtedy pija sobie z kranu wodę , jak nie chce lecieć to Kizia piszczy i przybiega po mnie
OdpowiedzUsuńChoć jak Kizia była młodsza , takim podlotem to mi właziła do wanny jak się kąpałam , teraz jej to już przeszło
Chciałam jeszcze napisać (ale mi się zapomniało), że składam zamówienie na więcej zdjęć futer. Tych wannowych też :)) Plis, plis.
OdpowiedzUsuńależ smakowicie wyglądają te bułki..i widzę że na zakwasie, a takich to jeszcze nie próbowałam..co do kotów...to....fajne są na odległość.....jak byłam mała to zawsze chadzałam z podrapanymi łapkami i w różowej sukience hehe, bo w naszej kolekcji zwierzęcej było ich kilka a ja lubiłam się z nimi bawić...a teraz jakoś nie lubię kotów i nic na to nie poradzę...za to chętnie sprawiłabym sobie psiaka...smacznego weekendu:)
OdpowiedzUsuńOczko , postaram się zrobić , bo nie mam takich w wannie
OdpowiedzUsuńBędę wyglądać :)
OdpowiedzUsuńReve , Pyza i kizia nie drapie wcale , nie wiedzą chyba nawet po co maja pazury , może to wpływ tego ,że były znalezione jako kocie niemowlaki i wychowane na strzykawce i buteleczce jak dla lalek , zatraciły instynkt
OdpowiedzUsuńAle Stokrotka ma pazury i wie do czego służą
Tak, to kwiczenie jest urocze:) Nasza czasami mruczy, naprawdę:))
OdpowiedzUsuńI bardzo lubi się przytulać:)) Czasami wydaje mi się,ze chce być jak kotek:)))
Majanko, :DDD
OdpowiedzUsuńwiesz co mnie jeszcze fascynuje ?Malutkie świnki to miniaturki dorosłej , widziałam kiedyś takie 2 czy 3 dniowe to były jak dorosłe tyle ,że malusie
Oj piękne buły,piękne!
OdpowiedzUsuńGdybym tak jedną mogła Ci porwać z koszyczka...
Kicia urocza bardzo.Kokietka.
Alu, nasza była taka maleńka,że mieściła się na dłoni:) Rzeczywiście wyglądała jak teraz, tylko była maleńka, nie wiem ile ona mogła mieć. A teraz to naprawdę "kawał" świnki;)) Duża jest bardzo, niektórzy mówią, że za duza,jak na świnkę, ale taka nam urosła ;)
OdpowiedzUsuńAmber , e tam porwać , ja tam wiem ,ze takie sobie sama upieczesz ***
OdpowiedzUsuńO kicia to rozpuszczona jest ,ale słodziutka jest , kochana, a taka bida z nędza z niej była, choruszka
Majanko , jak za duża :P taka pewnie nowa rasa :D Ja podejrzewam ,że wy ją bardzo dobrze żywicie to duża wyrosła
Hihihih;)) Tez tak sądzę:)))
OdpowiedzUsuńWiesz ona zjada rarytaski w postaci: bakłażana, cukinii, ogórka, natki pietruszki, latem mleczyk, koniczynkę;) To i rośnie dziewczynka ;))
Ciekawie wyglądają te bułki.
OdpowiedzUsuńA Pyza zupełnie jak moje Pyśka. Są takie kochane, pierdołowate koty, o których ciężko zapomnieć...
Margot bułeczki wyglądają cudownie! A kotka jest taka kochana:) I z tymi kuleczkami wygląda słodziutko :) Nie wiem czy kotki lubią takie drapanko za uszkiem, czy tylko głaskanie (bo ja generalnie tylko psa mam;)) ale podrap ją ode mnie, albo pogłaszcz:) jest cudowna!
OdpowiedzUsuńPiekne bułeczki, widać w przekroju, że mięciutkie w środku:)))
OdpowiedzUsuńPyza też sympatycznie wygląda:-)
Majanko , wiedziałam skąd ten słuszny wzrost świnki :P
OdpowiedzUsuńUsagi , dziękuję
a kotami to prawda
Atinko, bułeczki były cudowne
A Pyza lubi tak za uszkiem być drapana , ona jest taka mięciutka , gruba i bardzo lubi być ,,tarmoszona"
Jak za długo nie ma na to chętnych to przychodzi i każe się nosić:D
Andzia , jak puch te bułki Leciutkie, pyszne
Pyza dziękuję :D
Bułeczki jak wszystko u Ciebie rewelacyjne! Piękne w środku i bardzo urodziwe na zewnątrz...aż zazdroszczę, ja nie miałam czasu piec, może dzisiaj...
OdpowiedzUsuńA księżniczka jest prawdziwą kobietą!
Śliczna kiciunia, pozdrawiam i miłej niedzieli!!!!
Your Marraquetas look just perfect, well done and thank you for the feedback. Have a nice Sunday!
OdpowiedzUsuńKass, bułeczki są znakomite , pyszne , bardzo polecam
OdpowiedzUsuńJa w ten weekend upiekłam tyle co normalnie przez miesiąc czasami
Miłej niedzieli
Zorra,thank you
Śliczna kociczka Alu, piękne ma futerko i plamkę na nosku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Patrycja , dziekuję w imieniu kotki
OdpowiedzUsuńBulki wygladaja zachecaoco, sliczne rowniuskie dziurki (jak czesto u Ciebie Alu:) ale mnie zafascynowal ten koszyczek - toz to niesamowity ksztalt, skad Ty go wytrzasnelas, jesli moge byc tak natretna? :)
OdpowiedzUsuńalez ja pisze po polskiemu, wybaczysz Alu? :-)
OdpowiedzUsuńBasiu, bułki były wyśmienite , a koszyk kupiłam do wyrastania chleba
OdpowiedzUsuńtu mają go i tu kupiłam
http://www.bogutynmlyn.pl/go/_info/?id=3175&page=
tam maja okropnie drogie kosze co mnie okropnie kusza , np ten trójkątny
choć teraz jest pronacja i są ok 20 zł tańsze :)
OdpowiedzUsuńO widzisz Alcia, przypomnialas mi o tym mlynie, juz biegne koszyki ogladac :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak tam odbezie sie Twe filtrowanie, z syropem laczenie... Mam nadzieje, ze za te kilka miesiecy nalewka nas nie rozczaruje :)
będą pyszne , tak coś czuję :)))
OdpowiedzUsuńJaka ta Pyza słodka wśród tych kłębuszków. :-)))
OdpowiedzUsuńbo ona jest taka słodka , gruba , mięciutka i taka słodka i nie potrafi drapać , naprawdę zawsze chowa pazurki jak się bawi
OdpowiedzUsuńkochana taka