czwartek, 4 marca 2010
Brązowy chleb na dwóch zaczynach oraz dwie pyszne pasty do chleba i nie tylko
Wczoraj odrobiłam nie tylko zadanie z WP po godzinach, upiekłam też Brązowy chleb na dwóch zaczynach, znaleziony przez Tatter, zrobiłam Wegetariański pasztet z pieczonych marchewek i pasternaków Tatter oraz Pastę z twarożku, buraków i chrzanu Nami-Nami
Wszystko znakomite-chleb co prawda mam plaskaty, bo upiekłam go do góry nogami.
Pasztet Tatter to przykład jak z kilku składników można zrobić prawdziwą delicję. Toć to prawie tylko marchewka i pasternak, a smakuje wyśmienicie.
Podobnie jest z pastą z blogu Nami-Nami, która smakuje i na chlebie i jako np. omasta do takich blinów.
Brązowy chleb na dwóch zaczynach
Przepis znalazła tu Tatter i przetłumaczyła
Zaczyn zakwasowy:
26g aktywnego zaczynu żytniego razowego
260g wody
260g maki żytniej 1150 ( mieszałam żytnia typ 2000 i typ 720 w proporcji 1:1)
Wymieszać, przykryć zostawić na 16 godz. w 26C.
Zaczyn drożdżowy:
135g brązowej maki pszennej 1050 (ja mieszałam pszenną typ 550 i typ 2000 w stosunku 1:1)
135g wody
1.5g drożdży świeżych
Wymieszać, przykryć , zostawić na 16 godz. w temperaturze pokojowej 18C.
Ciasto właściwe:
Cały zaczyn zakwasowy
Cały zaczyn drożdżowy
270g maki żytniej 1150( mieszałam żytnią typ 200 i typ 720 w stosunku 1:1)
70g wody
13 g soli
10g świeżych drożdży
Wszystkie składniki włożyć do miski, wymieszać dokładnie, później wyrabiać 7 minut. Zostawić na 30 minut pod przykryciem. Następnie ukształtować bochenek okrągły dobrze naciągnięty( tu można przeczytać jak się to robi) Ułożyć w mocno omączonym koszu złączeniem w dół i zostawić w temperaturze 32C na 60 minut.
W tym czasie rozgrzać piec z kamieniem. Chleb przełożyć na łopatę omączoną strona w górę * i wsunąć do pieca. "Rozstępy" na wierzchu chleba posmarować wodą. Piec 15 minut w 250C i 40 minut w 180C.
* ja tu zrobiłam błąd i wyciągnęłam ciasto z kosza , zamiast przerzucić go na łopatę do góry nogami. Moja powierzchnia nie miała więc pęknięć , a taka porowatą powierzchnie
Upiekłam chleb do góry nogami :D
Wegetariański pasztet z pieczonych marchewek i pasternaków
przepis Tatter
500g marchewek, obranych i pokrojonych na duże kawałki
450g pasternaków, obranych i pokrojonych na kawałki
oliwa z oliwek
350g kremowego serka
1 łyżka mąki ryżowej ( nie dałam)
2 łyżki posiekanej drobno świeżej kolendry( u mnie natki pietruszki)
1-2 łyżki mieszanki przypraw curry
sol
pieprz
Piec rozgrzać do 200C.
Marchewki i pasternaki ułożyć w na blasze do pieczenia, skropić oliwą, wstawić do nagrzanego pieca. Piec ok. 1 godziny, aż warzywa będą miękkie w środku i skarmelizowane na zewnątrz. Gdy trochę przestygną wrzucić je do miski i zmiksować. Masę warzywną przełożyć do miski, dodać serek i mąkę ryżową, wymieszać dokładnie. Doprawić do smaku. Na koniec dosypać posiekane liście świeżej kolendry ( zielonej pietruszki). Mieszać wszystko dokładnie - powstała pasta ma być dość gęsta, ale również dająca się łatwo rozsmarowywać, Zakryć folią i schodzić
Pasta z serka ,buraków i chrzanu
przepis Nami-Nami
4 porcje
75 g gotowanych lub pieczonych buraków
150 g serka śmietankowego, w temperaturze pokojowej
1 czubatą łyżeczki chrzanu tartego (najlepszy taki domowy, ale może być ze słoiczka)
1 łyżka drobno pokrojonej koperku( nie dałam bo nie miałam)
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
Zetrzeć obrane buraki na tarce-drobne oczka. Dodać ser, chrzan, posiekany koperek i wymieszać aż dokładnie połączone. Doprawić solą i pieprzem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Alu, chlebek wygląda znakomicie! A jak w smaku?
OdpowiedzUsuńMój w fazie pierwszego wyrastania. Ciasto dość rzadkie mi wyszło...
Pasty smakowite.
Amber , pyszny jest , taki pachnący i ma bardzo miła chrupiąca skórkę
OdpowiedzUsuńA robisz ten czy ten w Weekendowej Piekarni # 65?
Alu, ale miałaś pracowity dzień :) A wiesz, ten pasztet z pieczonych warzyw mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńCo do chlebka z WP to i mi ciasto wyszło dosyć luźne i lepkie. Na razie po pierwszym złożeniu niewiele jest elastyczniejsze, a wyrabiałam go blisko 20 minut. Na razie zapowiada się, ze będzie foremkowy, bym znów nie miała koszyków do mycia :)
Margot Twój chlebke wygląda idealnie a te pasty do choleba - mniamciu ależ muszą smakować na nim obłędnie.
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Tili, mi po 2 składaniach robi się jak trzeba i piekę go normalnie jako bochenek , ale jeśli naprawdę jest dość lepkie ciasto to nie namawiam i polecam jednak kesówke
OdpowiedzUsuńEwelosa, nie zupełnie idealnie bo go do góry nogami upiekłam :D ,ale jest bardzo smaczny
a pasty są pyszne , bardzo polecam , tej z jednej bardzo mało wychodzi tylko
Nabrałam ochoty na ten pasztet. Wygląda tak smakowicie :) No i ten chlebuś jak zwykle mistrzostwo :D
OdpowiedzUsuńIvon, pasztet Tatter jest rewelacyjny
OdpowiedzUsuńpolecam
a i chleb choć może nie wyglądny u mnie jest bardzo pyszny , ja go na drugi raz upiekę tak jak trzeba , obiecuję :D
Pasztet mnie zaintrygował a chleb z WP piekę dopiero jutro, bo dzisiaj w planach mam wareniki ;D
OdpowiedzUsuńświetne te pasty
OdpowiedzUsuńo chlebie nawet nie wspominam, bo zachwycam się Twoimi wypiekami nie od dziś..
to wspaniałe połączenie chleb własnego wypieku i pyszna domowa pasta czy pasztet, Twoje wyglądają bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńNajpierw ta różowa pasta - biorę! Uwielbiam buraczki z chrzanem :)
OdpowiedzUsuńChleb potraktowałas za to bardzo uprzejmie ;) i przynajmniej nie stoi do góry nogami ;))) O fachowości wnętrza wiesz, więc nie bedę pisać...
:*
Ja do tej pasty też się przymierzam od jakiegoś czasu - przywiozłam sobie wczoraj z Wysp nawet pasternak! Powiedz, gdzie ty go kupujesz w Polsce?
OdpowiedzUsuńSzarlotek , pasztet jest wyśmienity:)
OdpowiedzUsuńAsiejka , dziekuję *
Bialoczarna , to prawda , ja bardzo lubię sama tworzyć to co jemy
wczoraj widziałam u Oliwi masło domowe i teraz mnie też kusi ,żeby zrobić samemu
Mafilka , o tak ta pasta to jest fajna , pasztet zresztą też
No tak bardzo grzecznie go potraktowałam :D
Ania, ja zapas pasternaku i brukwi co sobie posiałam u znajomych
ale u mnie można kupować też na rynku(tak się u mnie mówi na targ:P), a czasami widzę tez w marketach , sprzedają go jako pietruszkę
Ala Ty wiesz ze ja Cie kocham jak Siostre i dlatego masz ode mnie solidnego kopniaka bo mialas w lozku lezec!
OdpowiedzUsuń:P
Polka , bom leżała , ale ile można , uwierz nie przemęczam się ****
OdpowiedzUsuńChlebek bardzo ciekawy i pysznie wygladajacy chociaz mnie najbardziej interesuja te pasty.
OdpowiedzUsuńMusze wyprobowac :)
Alu, dzisiaj robię ten na dwóch zaczynach...
OdpowiedzUsuńpodziel się chlebkiem i pastami, tak mi się chce domowego chlebka a czasu wciąż brak na pieczenie :/
OdpowiedzUsuńPiękny chlebek, ale marchewkowy pasztet rozłożył mnie na łopatki!
OdpowiedzUsuńRewelacja.
Pozdrawiam
:) M.
Magoldie , polecam pasty , bardzo
OdpowiedzUsuńnawet , bo są pyszne
Amber , to jutro pokażesz co?Nie mogę się doczekać twojego
Aga-aa, z chęcią się bym podzieliła
Oj , ten czas , a właściwie jego brak :(
Monika, marchewkowy pasztet to jest coś , Pani Tatter podała wspaniały przepis , rewelacja
Oj tam, całkiem uroczy chlebek! A pasty nadzwyczaj smakowite. Szczególnie podoba mi się kolor tej buraczanej. Niepoprawnie pozytywny. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Alu, ale malowniczy chleb Ci wyszedł. Niebanalną ma powierzchnię :)
OdpowiedzUsuńCzyżbyś też była z niekolendrowych?
Pasztet boski, a kolor buraczkowej pasty to po prostu róż jak dla barbie, hi hi
Zaytoon,a wiesz ,że ona ma słodki kolor , ale w smaku jest z lekka ostrowa? Teraz to coś zielonego bym musiała zrobić , może w końcu to wiosnę przekona ,żeby przyszła już, natychmiast
OdpowiedzUsuńLu, o tak taka porowatą ,zamiast pęknięć , które były na dole :D
Ja kolendrowa jestem , ale musiałam rodzinę wysłać po zieleninę , a ta właśnie anty i kolendry mi nie chciała kupić :P
O tak masz racje ,kolor jak dla Barbie
aj, wyobrażam sobie, jaki jest chrupiący! Kobieto, kiedy Ty to wszystko robisz?!
OdpowiedzUsuńwspanialy chleb Ci wyszedl!!!! ale te pasty sa tez rewelacyjne!!!!
OdpowiedzUsuńMilego wieczorku zycze :)
Ogladam Twoj wpis przed 11 wieczor i nie wiem czy nie pojde po kanapke. Takie kuszenie powinno byc zakazane , zwlaszcza ta pasta z buraczkow... Pozdrawiam serdecznie muffingirl
OdpowiedzUsuńNo wiedziałam, że go upieczesz, ale nie sądziłam, że tak szybko;) Chlebek wygląda na pyszny, bardzo mi sie podoba:) A z tymi dodatkami, to juz pewnikiem rozpływa sie w ustach:)
OdpowiedzUsuńKarola , bardzo chrupiąca ta skórka była.Karola ja uwielbiam kuchenne prace , tylko mi czasu i światła brakuje na zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńGosia , dziękuję i polecam
Muffingirl, ta buraczkowa to łatwiutka i szybko się ja robi , polecam
atina, a bo jakoś tak go chciałam mieć natychmiast :D Pasty są pyszne
Margot, my też sadzimy pasternak na działce, ale coś w tym roku nie najlepiej wyrósł. Cały prawie zresztą zjedliśmy na Xmas Dinner :-) Będę więc szukać ale u nas w Krakowie to jeszcze nie widziałam. Popytam na targu/rynku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Margot, mam jeszcze jedno pytanie - jakiego serka użyłaś do tej pasty z pasternaków - ja kupiłam Turka naturalny - myślisz, że będzie dobry?
OdpowiedzUsuńAnia, ja miałam z Piątnicy -twój smak się chyba nazywa , myślę ,że Turek tez może być .To ma być taki gładki , gesty serek , jak ten jest taki , to będzie dobry
OdpowiedzUsuńTak, jest gładki i gęsty - dzięki za pomoc. Będę pojutrze robić, już nie mogę się doczekać bo tak apetycznie wygląda u Ciebie i Tatter!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Aniu , to będzie idealny ten serek
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że tobie tak posmakuje jak mi i mojej rodzinie