niedziela, 25 października 2009

Francuski chleb wiejski- mniam ,mniam





I oto chleb jaki zaproponowała Atina , gospodyni , tej edycji Weekendowej Piekarni
Chleb jest pyszny!!!
Zrobiłam dokładnie wg przepisu tyle, że z połowy porcji , nie miałam z nim żadnych kłopotów. Rósł pięknie i piekłam na blasze bez kamienia. Jedyny problem był już jak chciałam robić zdjęcia bo jest taka pogoda ,że nie ma praktycznie słońca i jest cały dzień wyjątkowo ciemno :(



Przepis ze strony Mirabbelki podaję za Atiną
Francuski chleb wiejski

Składniki na zaczyn 270g:
• 30g zakwasu
• 140g maki pszennej
• 10g maki żytniej
• 90g wody

Składniki na ciasto chlebowe 1700g:
• 800g mąki pszennej
• 50g maki żytniej
• 450g wody
• 1 łyżka soli
• 270g zaczynu jw.


Z tej ilości składników wychodzi ogromny, wiejski bochen. Aby otrzymać mniejszy można składniki podzielić na pół, pamiętając jednak, że do zakwaszenia zaczynu potrzebne jest zawsze nie mniej niż 2 łyżki zakwasu (20-25g).
Składniki zaczynu wymieszać, odstawić przykryte na 12-14 godzin w temperaturze pokojowej.
Następnego dnia wymieszać mąkę z wodą do całkowitego połączenia składników. Odstawić w przykrytej misce na ok. 1 godzinę.
Dodać sól, jeszcze raz krótko zagnieść i połączyć z zaczynem. Zagniatać przez kilka minut, ewentualnie skorygować jeszcze ilość mąki lub wody; ciasto powinno być średnio ścisłe. Ciasto powinno odpoczywać przykryte ok. 2 do 2,5 godzin. W trakcie odpoczynku, kilkakrotnie w odstępach czasowych co ok. 60 minut należy je odgazować, aby uzyskać gładką i równą powierzchnię. W tym celu rozpłaszczamy kulę ciasta lekko uderzając w jego powierzchnię, następnie z każdej strony zawijamy na szerokość ok. 1/3 płat ciasta do środka . W ten sposób napinamy dolną część, która potem będzie tworzyła wierzch bochenka.
Uformować jeden duży bochenek (bądź dwa małe), posługując się metodą zawijania jak wyżej, tak aby uzyskać gładką powierzchnię chleba, wkładamy go delikatnie (zlepieniem do góry) do koszyka do wyrastania. Czas wyrastania ok. 2 do 2,5 godzin w temperaturze pokojowej. W chłodzie (10°C) można ten czas przedłużyć do 8 godzin, w lodówce (ok. 6°C) do 18 godzin.
Przed włożeniem do pieca zalecana jest próba, czy chleb jest dobrze wyrośnięty. Kiedy po naciśnięciu palcem ciasto wraca natychmiast do pierwotnego kształtu jest jeszcze za wcześnie; gdy potrzebuje trochę czasu zanim wyrówna się jego powierzchnia jest gotowe do pieczenia.
Chleb wyjąć, delikatnie odwrócić, kilkakrotnie naciąć. Piec w lekko naparowanym piekarniku w temperaturze 240°C ok. 35-45 minut.

25 komentarzy:

  1. Pieeekny!
    Ja jak zwykle bede spozniona... :(
    A 'problem' ze swiatlem tez dzis mam, tragedia...

    Buziaki Alicjo! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bea, ślicznie dziękuję
    Spóźnienie może byc , nic nie szkodzi:)
    Och jak mi się chce słońca

    OdpowiedzUsuń
  3. Margot, Twój chleb jest piękny!
    Jakże zazdroszczę taki cudownego koloru i kształtu chlebka.
    Pozdrawiam ciepło i zdrówka życzę:***

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki piekny! mój tak nie wyrósł, zreszta dłuuugo rósł...ale jest pyszny~! pozdrawiam ze słonecznego acz zimnego Wrocławia!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Margot jaki śliczny wyszedł Ci chlebek! ja swój tez juz upiekłam, jejku, jaki jest pyszny:) No ze światłem to i u mnie problem, czekałam aż się rozjaśni, może słońce wyjdzie, ale rodzinka wstała i musiałam szybko fotki pstrykać, bo juz wczoraj mieli wielką ochotę na ten chlebek - takie zapachy się roznosiły po domku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bea ***

    Majana, dziękuję , dziękuję :)))

    Kass, za długie czekanie....A słońca ciut zazdroszczę :))))

    Atina, nie dziwię się rodzina się niecierpliwiła , pachnie pięknie ten chleb po prostu chlebem :)
    A u mnie i tak nie ma na co czekać od piątku nie ma ani chwilki słońca :(

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny, okrągły chlebuś! U nas też słońca nie ma. Ja dyniowe fotki robiłam prawie na parapecie, żeby być bliżej światła:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Margot, piekny chleb - taki ksztaltny i rumiany.

    OdpowiedzUsuń
  9. Margot, ale ładny... Ja o takim mogę tylko pomarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo smakowicie i swiezo wyglada :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kasiu, ja też przy oknie robiłam :)

    Aniu, dziękuje :)))

    Ania vel Vespertine,życzę żeby się marzenie spełniły :)))

    Magoldie,jest mi bardzo miło ,że się podoba

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest mistrzowski :-)
    Trzepie fotki przy wszystkich możliwych światłach zapalonych... ;(

    OdpowiedzUsuń
  13. Margot , piękny chlebek upiekłaś ! Wygląda na bardzo puszysty i miękki - mój był bardziej zbity w sobie, ale też smaczny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mafilka, z tym światłem a właściwie z brakiem słońca masakra :(

    Abbra, ślicznie dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  15. Margot, chlebek widzę bardzo ładny, wyrósł, to widać, dodawałaś więcej wody?

    OdpowiedzUsuń
  16. Dana, nie robiłam dokładnie wg przepisu tyle ,że 1 /2 porcji
    jak zagniotłam to mi się twarde wydawało i nawet miałam dać trochę wody ,ale jakoś tak dałam mu spokój , jestem chora i w domu ( bo mi zimno) odkręcone na maks wszelkie kaloryfery , w trakcie też piekłam te bułki więc na pewno było bardzo ciepło , może to ma znaczenie ,że chleb szybko rósł

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczny chlebek, jaka szkoda, że nie wyhodowałam sobie zakwasu> Dziękuję za komentarz na moim blogu:-)
    Podaję Ci Alu, link do mojej notki:
    http://wwwpysznejedzonko.blox.pl/2009/10/Buleczki-z-hotelu-Parker-House-w-Bostonie.html#ListaKomentarzy
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. wygląda pięknie, jak ja dawno już nie piekłam chleba... strasznie żałuję :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ah.. jakie piękieny jestem pełna podziwu:) I ja dołaczam sie po raz pierwszy do WP :) a oto moj link http://mojeekspresjekulinarne.blox.pl/2009/10/Weekendowa-Piekarnia-48-czyli-Francuski-chleb.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Andziu , zakwas można wychować np
    teraz , dziękuję za link :)

    Aga-aa, szkoda :(

    Margo, miło mi powitać nowego piekarza w naszej weekendowej piekarniczej rodzinie
    Dziękuję za link

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak sobie patrzę na ten chlebek na blogach, to sobie myślę, że mój chyba za bardzo zwarty wyszedł :( Upiekę go jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo urodziwy :)
    Zasadzałam się na ten chlebek w ten weekend, ale plany się zmieniły. Na całkiem fajne, ale na pieczenie czasu zbrakło.

    Twój piękny, ślicznie wyrośniety, zrumieniony.
    Bardzo łądny
    pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepyszny jest ten chlebuś:) Maż kilkukrotnie powtarzał, ze jest rewelacyjny:) to taki naprawdę konkretny bochen:) pozdrawiam Jola Szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń
  24. Jolu , oj prawda , to prawda ,że pyszny i wielki
    wiesz czas chyba ,żeby i ja go ponownie upiekła

    OdpowiedzUsuń