czwartek, 16 lipca 2009
Podkarpackie proziaki czyli pyszne mini bułeczki
Upiekłam już pierwszą z dwóch propozycji Weekendowej Piekarni #40
Muffingirl, nasza gospodyni zaproponowała min proziaki
Bardzo mi się podobają te bułeczki, bo mi wyszły takie bułeczki
Mają fajną nazwę i smakują wyśmienicie. Ja zrobiłam dokładnie wg przepisu ,tyle że dałam kefir ,bo niestety nie udało się mi kupić zsiadłego mleka w najbliższych dwóch sklepach ,a w tym upale nie chciało się mi biegać po sklepach
Ale na drugi raz zrobię sama to zsiadłe mleko, bo to bardzo łatwe jest ! A i zrobiłam z 1 /2 porcji – jako dałam 1 jajko i sody nie więcej niż 2/3 łyżeczki
I takk połowę upiekłam jak w przepisie w piekarniku , a polowe najpierw na suchej patelni opiekałam i dopiekałam w piekarniku ,w smaku są takie same ,te z patelni maja śliczne cętki, a te z piekarnika wyżej rosły
Muffingirl, bardzo dziękuję za ten przepis dla mnie to nowy przebój- powtórki już wkrótce
Podkarpackie proziaki
"Kuchnia Doliny Strugu"
( z podanych proporcji wyjdzie około 40 proziaków, )
Składniki:
• 1 kg mąki,
• 1 i 1/2 łyżeczki sody,
• 1/2 litra kwaśnego mleka,
• 1 łyżeczka soli,
• 2-3 jajka
Przygotowanie:
Do naczynia wlać kwaśne mleko i dodać pozostałe składniki. Wyrabiać długo, rozwałkować na grubość 1,5 - 2 cm i wykrawać szklanką. Piec na blasze (ja piekę na papierze do pieczenia) w temperaturze 170 stopni C, około 15-20 minut, z obu stron, aż będą rumiane
p.s piekłam już dziś po za chwile przyjeżdżają goście i bałam się, że w tym zamieszaniu nie uda się mi zrobić zdjęć
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie wiem dlaczego ale caly czas czytam nazwe jako ,prosiaki, a nie ,proziaki, ... :P
OdpowiedzUsuńwyglądaja ekstra, troszke malą pite mi przypominaja:))
Proziaki wyszły śliczne i cieszę się, że Ci posmakowały, Margot. U nas można je kupić w sklepie pakowane po dwie sztuki - wielkości dużej kromki chleba. Ale ja myślę, że takie malutkie są lepsze. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńViridianka :P.nieźle
OdpowiedzUsuńa same bułeczki są chyba jeszcze smaczniejsze niż pitta ,tzn na ta chwile ,bo mi tak smakują ,że aż strach :P
Muffingirl ,ale te bułeczki czy podpłomyki jak zrobiła An-na , to sie szybciej robi niż wyjście do sklepu i powrót
Ślicznie dziękuję za ten przepis dla mnie przebój tego lata :))
O kurczę, muszę upiec i takie z piekarnika! Ślicznie się napuszyły!
OdpowiedzUsuńMyślę sobie, że one naprawdę przypominają pitę, tylko lepszą i zastanawiam się, jak by smakowały upieczone w wysokiej temperaturze.
Margot -spróbuj też takich z cukrem, są bardzo popularne w różnych rejonach Polski i naprawdę pyszne :)
O, fajne są :-) No to jednak zrobię, mimo, że mi się nie chce buuuu.... ;)))
OdpowiedzUsuńAla, jak Ty dzisiaj masz proziaki, to jutro pewnie będzie chleb M. Gessler, a potem znów nadprogramowe wypieki... :)
OdpowiedzUsuńO jak bym zjadla. Niestety nie wiem czy czas znajde na ich zrobienie. Ja najbardziej lubie takie o nieregularnych ksztaltach. Nie wiem sama czemu :) Przekrojone i posmarowane swojskim slonym maslem :D
OdpowiedzUsuńa u mnie proziaki je się tak; przekrawa na pól smaruje masłem i podpieka na patelni :) pyszne są
OdpowiedzUsuńAn-na, o tak puszą i to się jak w tym piekarniku
OdpowiedzUsuńTak zrobię teraz te twoje ,bo szczerze mówić proziaki górą , dla mnie to przebój tego lata
Mafilka, świetnie się składa ,że tobie się nie chce robić ,bo one to takie bez pracy :P są ,słowo honoru ,wyjście do sklepu trwa co najmniej dwa razy dłużej
Małgosiu ,oczywiście ,że tak będzie, tylko mam nadzieje ,że te nadprogramowe uda się mi sfotografować mimo gości i to jak kochanych
Ewa, czasu tu nie trzeba ,a oczywiście możesz zrobić takie jak lubisz o nieregularnym kształcie ,będzie jeszcze szybciej
Mietowka22 p, o dziękuje za następna podpowiedz jak jeść te rarytasy
Jestem w szoku ,że takie niewyszukane produkty dają taki efekt -wspaniały
Ala, wiem... Już zrobiłam ;))))
OdpowiedzUsuńMargot, upiekłam drugie - według przepisu Muffingirl i ... smakują inaczej. Hm... Musiałam je dłużej piec i bardzo się napuszyły, smakują jak ciasto na sodzie mojej Babci, które piekło się posypane czarnymi czereśniami albo wiśniami i dużą ilością cukru :)
OdpowiedzUsuńMafilka , tak ,a to super , czekam na twoją relacje
OdpowiedzUsuńAn-na , naprawdę ? An-na widzę ,że jesteś kopalnią wiedzy o kuchni regionalnej ,teraz to mnie się nie pozbędziesz za żadne skarby :P
Dobrze,że już wróciłam do domu, bo straciłabym oglądanie takiego wypieku:)
OdpowiedzUsuńulubione mi padły:( Tak mi się spodobały, że notuję przepis do zrobienia:)
alez one sa fajowe!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńChyba aż żal byłoby nie spróbować. Wydają się idealne na moją debiutancką bułkę :)
OdpowiedzUsuńAle fajny przepis!
OdpowiedzUsuńJak zwykle pierwsze wypieki! I jak zwykle pyszniaście wyglądają:)
OdpowiedzUsuńAla a coo to za pasta na kanapce? :))) Buleczki sliczne ;*
OdpowiedzUsuńSzarlotek , zrób ,zrób :)))
OdpowiedzUsuńGosi@ , dziękuję :)
KaroLina , tak są idealne :)))
Ania ,ślicznie dziękuje !
Atina , ach jak mi jest milo czytać taki komentarz :))
Poleczka,dziękuje ,a pasta to-zielona soczewica ,marchewka,zielona pietruszka curry ,sól ,pieprz, ugotowane na sypko, dodana uduszona cebulka, papryka wędzona sypka, zmiksowane i wymieszane z dużą ilością koperku -tak na prędko wymyśliłam(choć nie ręczę czy ktoś już takiej gdzieś nie robił) i nieskromnie powiem ,PYSZNA
Upieklam...sa pyszne !
OdpowiedzUsuńZadanie wykonane. Proziaki są proste, pyszne i śliczne. Dzięki za zaproszenie do Weekendowej Piekarni, Margot :)
OdpowiedzUsuńZapbook , oj jak ja się ciesze i ,że piekłaś i ,że możesz się jednak wpisać :))))
OdpowiedzUsuńKarolina,widziałam ,piękny debiut
Zapobiegliwa jesteś:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńproziaki wyszły mi super, dokładnie takie, jakie pamiętam z dzieciństwa, pieczone na blasze przez babcię. Z dodatkiem masła i soli- po prostu niebo w gębie :-)))
Witam
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę ,że tak smakowały
Ja się przyznam ,że całe lato je piekłam , smażyłam i nie mogliśmy się ich najeść :)))