sobota, 16 maja 2009
Cebularze- Coś pysznego!
To upiekłam cebularze i teraz wiem dlaczego Zawszepolka tak je lubi. Są nie tyle co smaczne, co pyszne! Chrupiący spód i boki , wnętrze puszyste i to nadzienie- słodkawa cebula i ten napęczniały, wchodzący w zęby mak. Rewelacja!
A jak się je szybko robi, najdłużej zeszło mi z krojeniem cebuli, reszta to ekspresowa praca
No, niestety bardzo szybko się je tez zjada.
Zawszepolko , wiedziałaś co pysznego wybrać do pieczenia do Weekendowej Piekarni! Dziękuję!
Zrobiłam dokładnie tak jak Zawszepolka podała, tylko dałam mniej drożdży i maslo zamiast margaryny.
Cebularze
5 dag drożdży świeżych –dałam 2 dag –i tak rosły jak szalone
1 łyżka cukru
1/2 kg maki (najlepiej krupczatki)-dałam krupczatkę
1 szklanka mleka
1 jajko
1 łyżeczka soli
6 dag margaryny- dałam masło
1 kg cebuli
3 czubate łyżki maku
Olej
Drożdże mieszamy z cukrem, 2 łyżkami maki i częścią cieplnego mleka. Pozostawiamy do wyrośnięcia.
Rozpuszczamy w garnku masło z reszta mleka. Wyrośnięty rozczyn i cieple mleko z masłem dodajemy do maki z sola. Jajko roztrzepujemy za pomocą widelca i dodajemy do pozostałych składników zostawiając trochę na posmarowanie brzegów cebularzy (około łyżki).
Wyrabiamy ciasto tak, aby odstawało od reki, w razie potrzeby dodajemy make. Następnie pozostawiamy do wyrośnięcia aż podwoi objętość.
Gdy ciasto rośnie, przygotowujemy cebule - kroimy ja w kostkę i podsmażamy na oleju do uzyskania złotego koloru( ja bardziej udusiłam niż usmażyłam). Do cieplej jeszcze, ale już zdjętej z ognia cebuli wsypujemy mak oraz doprawiamy sola i pieprzem.
Ciasto dzielimy na 12 części. Każda cześć wałkujemy na owalne placki. Brzegi placków smarujemy pozostawionym jajkiem. Następnie kładziemy porcje cebuli, rozkładając ja równomiernie po całym placku. Zanim wstawimy do gorącego piekarnika, poczekajmy chwilkę, aż znów podrosną.
Pieczemy w 200 stopniach do momentu, aż cebularze się zarumienia.
A to nadzienie użyje jak będę piec następny raz, a będę piekła na pewno jeszcze nieraz
Przepis na przygotowanie cebulki na cebularze zdobyty w jednej z lubelskich piekarni, gdzie cebularze wypieka się „od zawsze”
2 łyżki czubate maku
2 wielkie cebule pokrojone w gruba kostkę
szczypta soli
2 łyżki oleju
Cebule do cebularzy przygotowujemy na dzień, dwa przed pieczeniem. Pokrojoną w kostkę cebule obgotowujemy chwilkę we wrzątku i odcedzamy. Gorąca wrzucamy do słoika, posypujemy makiem i sola i wlewamy olej. Słoik zakręcamy i wstrząsamy, by wszystko sie dokładnie wymieszało. Po ostygnięciu wkładamy do lodówki. Dzięki takiemu potraktowaniu cebula jest słodka i miękka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Alcia to ostatnie zdjecie z nadgryzionym cebularzem jest R O Z K L A D A J A C E na L O P A T K I :))))) Zaczynam zalowac, ze nie zrobilam ich juz wczoraj :P
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile slowa i za to, ze zalozylas weekendowa piekarnie :*
Margot, witaj w klubie wielbicieli cebularzy :-)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia, naprawde! A juz jak doczytalam, ze dalas mniej drozdzy i maslo miast margaryny, to poczulam jakbym czytala siebie, dobre :)
ale to musi byc pyszne... :-))
OdpowiedzUsuńCebularze bija rekordy popularnosci w NY i nasza tam nazwe 'bialys' od nazwy Bialegostoku, bo podobno bialostoccy Zydzi zawiezli do usa ze sobą te placuchy i zaczeli je wypiekac przemyslowo.. ;-) Mam nadzieje, ze nic nie pokrecilam :-D
OdpowiedzUsuńBo dobry cebularz to podstawa, a te są PYSZNE!!! W dodatku ślicznie pokazane :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest WP :*
Poleczko ,prawda ,że są rozkładające na łopatki ,po już ich nie ma -na drogie nie ostał się ani jeden :D
OdpowiedzUsuńBasiu, a chętnie do klubu wstąpię:) bo grono zaszczytne ,a cebularze pierwsza klasa
Cudawianki,to prawda są pyszne
Poswix,podobno jest tak jak piszesz :))) a wiesz ,że my już ,,bialys' robiliśmy wg przepisu Zorry?
Bo dobre rzeczy warto robić prawda?
Mafilka ,masz racje 100% się zgadzam :)))
Margotko jakie one cudne!!!:))
OdpowiedzUsuńAz mi tutaj pachną normalnie!:)
Niestety mi się nie uda przyłączyć do WP. Upiekłam chlebek, ale wyszedł gliniasty, nie jestem zadowolona ze zdjęć, nie mogę go pokazać:( Załuję ,ze mi nie wyszło,ale nie zawsze przecież wszystko musi się udać, nie? ;)) Następnym razem bedzie lepiej, nie zniechęcam się :)))
Pozdrawiam cieplutko:))
Majana
Majana ,dziękuje
OdpowiedzUsuńOj ,szkoda,że chleb się nie udał:(
Ale dobrze że , się nie zniechęcasz:)
pozdrawiam cieplutko
margot...wspaniale Ci wyszly, ja pieke jutro i juz nie moge sie doczekac!
OdpowiedzUsuńFajne! Sama mam ochote na jednego, gdy tak patrzę...
OdpowiedzUsuńMój luby uwielbia cebularze :)
Najładniejsze, jakie w zyciu widziałam. Powaga.
OdpowiedzUsuńświetna ta ostatnia fotka, śliczne ci wyszły
OdpowiedzUsuńMargot jakie cudowne Ci wyszły! no muszę je zrobić, pewnie będzie poślizg, ale muszę!;)
OdpowiedzUsuńdziękuje ,bardzo dziękuje
OdpowiedzUsuńi jeśli ktoś nie piekł to bardzo polecam upiec :)
p.s ja przez najbliższy tydzień jestem w gościach ,więc będę tu czasami zaglądać -na blog ale tylko tak na chwilkę
Moje cebularze dochodzą w piekarniku. Zastanawiam się czy nie zjeść ich zamiast obiadu... :D
OdpowiedzUsuńPachną obłędnie :)
Pysznie wyglądają :) Uwielbiam cebularze :) Ja sie dopiero zabieram do roboty
OdpowiedzUsuńCebularze pyszne!
OdpowiedzUsuńAlu, gdyby nie to, że sama dzisiaj kończyłam jeść wczorajsze cebularze - to chyba na widok ostatniej fotki - zrobiłabym się głodna. :) Na szczęście jadłam! :)
OdpowiedzUsuńMargot wyglądają jak z tutejszej piekarni :) Jak Ty to robisz? ;)
OdpowiedzUsuńMargot, cebularze wyglądają smakowicie, zabrakło mi czasu aby je upiec :(
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują te Twoje cebularze.
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu!
Margot, Ciebie miec w klubie to tylko przyjemnosc, jest juz nas co najmniej trzy: An-na, Ty i ja :)
OdpowiedzUsuńMusze znalezc kogos kto mi je dzis upiecze, bo ja po wczorajszej wspinaczce zadnego ciasta nie wyrobie...