niedziela, 11 października 2009
Bagels czyli Wekendowa Piekarni -osłona trzecia
I to już ostatnia z propozycji Tatter do pieczenia na ten weekend , jaką upiekłam.
Bajgle są tak łatwe do zrobienia ,że aż nie chciało się mi w to uwierzyć.
Ale nie znaczy ,że łatwe to byle jakie wręcz przeciwnie- są bardzo puszyste w środku, mięciutkie , a na zewnątrz maja dość gruba , bardzo chrupiąca skórkę
I są wyśmienite w smaku , najlepiej smakują same ( na gorąco :D), z masłem i serkiem, u mnie kozi miękki , do tego trochę warzyw jak pomidor, ogórek, papryka i prosta, ale wytworna uczta gotowa. Ja najbardziej lubię takie proste jedzenie!
Tatter dziękuję za mistrzowski przepis
Przepis cytuje za Tatter. Ja tylko użyłam słodu w słoiczku czyli trochę nieodpowiedniego, ale kupię lub zrobię taki jak trzeba w najbliższym czasie , a do wody dałam ciemny cukier bo szkoda mi było słodu
Bagels
15 g świeżych drożdży lub 1 1/2 łyżeczki instant
2 łyżeczki słodu diastatycznego w proszku-dałam tego ze słoiczka w płynie
350g letniej wody
600g białej pszennej maki chlebowej (można mieszać z Manitoba)
2 łyżeczki soli
4 łyżki oleju
2 łyżki syropu słodowego( dałam ciemny cukier bo słodu było mi szkoda)
1-2 białka roztrzepane z 1 łyżką zimnej wody
mak, sezam do posypania
Drożdże rozprowadzam w wodzie. Do miski wsypuje mąkę, słód i sól. Wlewam wodę z drożdżami, mieszam, dodaje olej. Po dokładnym połączeniu się składników, wykładam ciasto na stół i zagniatam je przez 8-10 minut, gluten ma być mocno rozwinięty. Zostawiam na 1 godzinę w temp 24C.
Wyjmuje ciasto na stół, dziele na 20 części (ok. 48g każda) i z każdej formuje kształtne okrągłe bułeczki. Zostawiam je na 5-10 minut, po czym spłaszczam je nieco i kciukiem robię dziurkę w środku kulki. Na palcu lub drewnianym trzonku obracam ciastem, aż dziurka w środku stopniowo się powiększy, a musi być dość spora (zmniejszy się znacznie podczas rośnięcia ciasta).
Zostawiam bagles do wyrośnięcia na 10-15 minut. Rozgrzewam piec do 220C i na ogniu stawiam duży garnek z woda i dodatkiem ekstraktu słodowego( ja dałam cukier). Gdy woda zawrze, zmniejszam ogień odrobinę i wkładam po kilka bułeczek. Gotuje 1 minutę i przekładam je na druga stronę. Wyjmuje na czyste płótno po 30 sekundach. Gdy przestygną, układam je na naoliwionej blasze, smaruje białkiem, posypuje makiem, sezamem, lub zostawiam "golaski". Piekę 30 minut.
przepis Toma Jaine, autor książki "Making Bread at Home",
przepis bierze udział w Festiwalu żydowskim
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niczym koła olimpijske :-)))
OdpowiedzUsuńSmacznego :*
Mafilka, no tak , takie kola , ja chyba za bardzo wzięłam radę do serca ,żeby rozciągnąć te otwory i mam obwarzanki XXXL
OdpowiedzUsuńTeż sobie upiekłam ,ale maku mi w domu zabrakło (szkoda!), więc moje były z sezamem...Zaraz zamieszczę posta :)
OdpowiedzUsuńI adres dla ułatwienia, Margot:)
OdpowiedzUsuńhttp://waniliowo.blogspot.com/2009/10/bajgle.html
Wszyscy pieczecie takie piekne bajgle...musze koniecznie zrobic tez!
OdpowiedzUsuńAn-na z sezamem są śliczne
OdpowiedzUsuńdziękuje za link
Magoldie , zrób po nie tylko sa pyszne , ale takie proste ,że trzeba je zrobić :D
Alu, przepiękne! Bardzo mi się podoba w Twoich bajglach ta gruba warstwa maku. :)
OdpowiedzUsuńOjej...ale pyszne!
OdpowiedzUsuńMnie też ta warstwa makowej posypki zauroczyła...śliczne Alu!
Alu, one Ci wyszly obledne i te kolory, ten niebieski mak - cudo! Oczywiscie nie zdawalam sobie sprawy ze sa takie fajne, a tu wczoraj wstalam niebywale wczesnie jak na wekkend i mysele: mzoe tak cos na pozne sniadanie by upiec? I zerknelam do Eli, a ona juz miala bajgle - nie maialam wyboru :D
OdpowiedzUsuńO wysztstko jutro!
:*
PS.1. NAprawde Ci Ala ogromnie dziekuje ze jest Weekendowa!
PS.2. A Lukasz mi gdziesz wygrzebal, ze bajgle moga wyrastac przez noc, ciekawe czy z tym przepisem by sie tak udalo?
Małgosiu , ja się przyznaje że z premedytacją tak grubo sypałam
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło ,że się tobie podobają
Kass, oj jak mi to się radośnie czyta co ty mi napisałaś , dziękuje :)
Basiu, nawet nie wiesz jak się cieszę ,że tak ślicznie piszesz o moich bajglach i jeszcze upiekłaś kochana
Och i muszę czekać do jutra ,żeby je zobaczyć , kurcze czy ja dam, rade :D
p.s a ja dziękuję ,że chcesz brać udział w tej WP
o.s2 a nie wiem , trzeba by popytać Tatter , popytamy co?
Wcale nie wygladaja na takie duze. Sa po prostu piekne! Taka ilosc maku to ja bardzo lubie, oj, cos widze, ze bede musiala kiedys upiec takie bajgle.
OdpowiedzUsuńśliczne :) ja lubie też z sezamem :)
OdpowiedzUsuńPiekne! Ja bede piekla je dopiero jutro, sporo u mnie zaleglosci ostatnio niestety... Mam nadzieje, ze beda choc w polowie tak sliczne jak Twoje Alicjo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bajgle piekłam już dawno, z innego przepisu co prawda, ale były pyszne, więc tym razem nie piekłam, możesz zerknąć na mój blog:
OdpowiedzUsuńhttp://dancia.bloog.pl/id,3693658,title,Bajgle,index.html
Twoje piękne i na pewno smakowite :)
Aniu , naprawdę polecam , bo pracy mało a efekt znakomity i pyszny
OdpowiedzUsuńKasiaaaa24 , dziękuje , ja tez lubię z sezamem i następne będą z nim
Bea, ale jutro pieczesz tak?To ja zazdroszczę ,że jutro u ciebie takie smakołyki będą. Będa śliczne i pyszne zobaczysz Bea
Dana , dziękuję za link , zaraz sobie je obejrzę
Tak, bajgle jutro, dzis byl Borodinsky (wlasnie sie studzi) i we wtorek chyba ten chlebek z poprzedniej WP. A potem juz tylko zalegly wpis ;)
OdpowiedzUsuńTez juz sie nie moge doczekac tych smakolykow :))
Ale zjadłabym takiego bajgla! :)
OdpowiedzUsuńBea , a to czytam ,żeś się nieźle rozpiekła , tak trzymać:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię ,że nie możesz się doczekać ,a ja wpisu
Michaszka, proszę się częstuj
piękne! moje za pierwszym razem nie wyszły takie cudowne, właśnie będe robić je drugi raz :)
OdpowiedzUsuńoch ale piekne! no moze sie jeszcze skusze i upieke...
OdpowiedzUsuńMargot, piękne bajgle! Ty naprawdę na miano Mistrzyni Piekarskiej zasługujesz :) Kiedy piekarnię otwierasz? :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne te bajgle. Niestety czasu mi nie starczyło na ich przygotowanie ale chętnie w tygodniu to uczynię.
OdpowiedzUsuńMargot, one sa boskie! Ile mają maku, mniam!:))
OdpowiedzUsuńPaulina, tzn robisz już po raz drugi je tak?
OdpowiedzUsuńZapbook, a pewnie , bo proste i pyszne
Tili , aż się rumienię jak to czytam , a wiesz może kiedyś otworze taka malusieńką piekarnio-cukiernio-przetworywalnie
Kuba, ślicznie dziękuję , może uda się później tobie upiec?
Majana, jest mi bardzo miło to czytać
planuje upiec na powrot meza po operacji.
OdpowiedzUsuńtylko powiedz,prosze, ile ma byc drozdzy? 15g czy 15dag?
Kinga, już napisałam -15 gram , przepraszam , nie zauważyłam że mi ,,g " zjadło
OdpowiedzUsuńdziekuje!
OdpowiedzUsuńmaz wraca dopiero za tydzien, wiec spoczko :)
Ala, starsznie przepraszam Cie za to czekanie, na razie jestem twarda i trzymam sie wpisu raz na tydzien, bo inaczej nie wyrabiam i z pisaniem, i co gorsza z czytaniem ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
PS. TAetter mecze wlasnie, az boje sie ze Ja rozzlosze moimi dociekliwymi pytaniami :D
Margotko, czy możesz podać mi swojego maila?
OdpowiedzUsuńKinga :)))
OdpowiedzUsuńBasiu , niech tak będzie :)))
p.s chyba nie będzie tak :DDDD
Majana-margot11@gazeta.pl