sobota, 4 lipca 2009
Kotleciki z tempeh
Te kotleciki to jedne z ulubionych od czasu jak odkryłam, że mogę sobie kupić tempeh , są też bardzo ekspresowe i smakują i do obiadu i jako burgery do bułek .Polecam . Przepis na oko ,ale im nic nie może zaszkodzić i można dodać różne dodatki np też resztki ugotowanych kasz, robiłam np takie gdzie tempech objętościowo był 1:1 do ugotowanej kaszy jaglanej + przyprawy
Dzisiejsze to:
Kotleciki z tempeh
ok 400g tempeh - dałam jedno wędzone i jedno smażone, a kupuje tu
2 ząbki czosnku ,przeciśnięte
2 łyżki mąki pszennej
sos sojowy- do smaku
trochę roztartego majeranku
i zimna woda
Tempeh rozgniotłam widelcem w misce ,dodałam resztę składników-wody tyle ,żeby masa się dala lepić, ulepiłam małe kotleciki i usmażyłam na oleju ryżowym
Smacznego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Alicjo, kotleciki w sam raz dla mnie! Czesto szukam pomyslow na 'przetworzenie' tempeh, teraz juz mam kolejny :)
OdpowiedzUsuńO, to na pewno dla mnie! Uwielbiam bezmięsne kotleciki:)
OdpowiedzUsuńAlicjo, a ja o tempeh nigdy nie slyszalam! Ciekawe, musze sie rozgladnac i sprobowac.
OdpowiedzUsuńZgrabne! Na oleju ryżowym? To chyba najlepsza forma soi, jaką byłabym w stanie zjeść. Bo już nic sojowego poza makaronem mi nie smakuje ;)
OdpowiedzUsuńA soja zdrowa, wiem...
Bea, mam nadzieje ,że posmakują takie kotleciki i Tobie :)))
OdpowiedzUsuńPatrycja, ja też uwielbiam takie bezmięsne kotleciki i robię z różnych ,różności
Ania, ja z racji zainteresowań wiedziałam ,że takie coś jest od 20 lat ,ale dopiero w tamtym roku to jadłam ( takie ze słoika ,nie powiem nawet smaczne)Ale dopiero jak się okazało ,że można kupić czeskie teraz się tym obiadam
An-na, malutkie :P
Tak ryżowy ,w takich szklanych butelkach kupuje ,widziałam tez w plastykowej ,bardzo fajny olej , bardzo neutralny zapachowo ,nie dymi jak się smaży ,polecam do kotlecików różnej maści
Tempeh ,ma najbardziej zdecydowany smak po sosie i miso z soi , wędzone e tofu próbowałaś?Bo tez jest konkretne
Tofu ,tempeh ,miso na pewno są zdrowe byle nie za często
ja unikam takich wynalazków jak proteina sojowa chociaż czasami coś z niej robię :DDD
z checia sprobowalabym:) lubie taki bezmięsne dania:) i fajnie by bylo faktycznie uformowac je na ksztalt kotlecikow w burgerach i zjadac z pomidorkiem, ogorkiem, salatka, serkiem...mmmm:))
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować Twój przepis. Wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńViridianka, one się ślicznie formują ,można śmiało burgery robić
OdpowiedzUsuńAklat, bardzo polecam i proszę o informacje czy smakowało
mnie tempeh kusi już od jakiegoś czasu, ale jakoś nigdy nie udało mi się go kupić,
OdpowiedzUsuńjak kupie to wypróbuje twoje kotleciki, na bank! ;)
Ale fajne :) zaczynam odczuwać głod!
OdpowiedzUsuńaga-aa ,ja mam tylko jedno zastrzeżenie do tempeha- jest wstrętnie drogi:D
OdpowiedzUsuńAniu , :)))