W każdym razie babka jest przepyszna, łatwa, bardzo polecam.
Przepis z strony Vege Kolektyw. Ja tylko zamiast otartej skórki i soku z cytryny użyłam pomarańczy.
WEGAŃSKA BABKA CYTRYNOWA (POMARAŃCZOWA)
Czas przygotowania: 2 godziny
Ilość porcji: forma o średnicy 24 cm, około 8 porcji
SKŁADNIKI
2 szklanki mąki tortowej( u mnie po 1 tortowej i 1 krupczatki)
1/2 łyżeczki kurkumy
25 g świeżych drożdży piekarniczych
½ szklanki musu z dyni lub bata ( dałam upieczony, zmiksowany batat)
4 łyżki drobnego cukru
2 łyżki cukru waniliowego
skórka otarta z jednej cytryny (dałam z pomarańczy)
sok z ½ cytryny( dałam z pomarańczy)
¼ szklanki oleju
Lukier
sok z 1/2 cytryny
3/4 szklanki cukru pudru
Użyte miary: szklanka = 250 ml, łyżka = 15 ml, łyżeczka = 5 ml.
WYKONANIE
Drożdże mieszamy z ciepłym, ale nie gorącym mlekiem( ja dałam około 1/4 szklanki sojowego), dodajemy łyżkę cukru i mąki, ostawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na 10 min. Cytrynę dokładnie myjemy i ścieramy skórkę. Wyciskamy sok z połówki cytryny(pomarańczy).
W misce umieszczamy mus z dyni lub batata, olej, skórkę i sok z cytryny czy pomarańczy oraz aromat waniliowy, ucieramy aż do rozpuszczenia cukru i połączenia składników (ja mieszam i ucieram po prostu łyżką).
Masę dodajemy do mleka z drożdżami, dokładnie mieszamy.
Mąkę przesiewamy przez sito do mokrej masy.
Mieszamy za pomocą szpatułki lub łyżki, aż składniki połączą się. Masa powinna być lekka, wilgotna i klejąca.
Przykrywamy wilgotną ścierką i odstawiamy w ciepłe miejsce na 40 minut.
Masę przekładamy do foremki natłuszczonej olejem i odstawiamy w ciepłe miejsce jeszcze na 15-20 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza.
Ciasto wstawiamy do nagrzanego piekarnika na ok. 35-40 minut, pieczemy aż będzie przyrumienione z wierzchu i będzie odstawać od formy.
Wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kratce.
Podajemy posypaną cukrem pudrem (lub zmielonym w młynku ksylitolem) lub polaną lukrem cytrynowym: sok z połówki cytryny podgrzewamy, zdejmujemy z ognia i dodajemy cukier puder. Mieszamy do rozpuszczenia cukru, po czym polewamy lukrem babkę. Czekamy aż zastygnie.
Moje uwagi
p.s A to jeszcze pokażę jaka mi w tym roku piękna wyszła ulubiona szpinakowa baba, wzbogaciłam ją tylko kandyzowaną skórką z cytronu.
Wspaniałości! Babka jest dobra zawsze :)
OdpowiedzUsuńKamilka, co prawda to prawda, babka jest jest dobra zawsze
Usuń